Iga Świątek dzięki wygranej w Warszawie dołożyła swój 15 tytuł w zawodowej karierze. Polka ma na swoim koncie już trzy sukcesy w turniejach Wielkiego Szlema. Co do zmagań w turniejach rangi WTA 250, w tym wypadku w Warszawie wygrała po raz pierwszy. Ale przed własną publicznością, co było niezwykle cenne.
Iga Świątek wprost o nieprzychylnym komentarzu
Liderka rankingu WTA umieściła we wtorkowe popołudnie wpis, raz jeszcze nawiązując do sukcesu odniesionego w Warszawie. Świątek odniosła się także do jednego z dziennikarskich wpisów bądź tekstów, dotyczących jej występu w polskiej stolicy.
„Co to był za tydzień! Przeczytałam gdzieś, że ten turniej jest nieważny wobec tych, które przede mną w Kanadzie i USA. Cóż...dla mnie był bardzo ważny i cieszę się, że poczułam tyle wsparcia i pozytywnej energii z Waszej strony. Dziękuję za to i do zobaczenia niedługo” – napisała w mediach społecznościowych Świątek.
Widać, że Polka poczuła się dotknięta krzywdzącą opinią, związaną z rywalizacją w Warszawie. Organizatorem turnieju jest ojciec tenisistki Tomasz Świątek, a z roku na rok wydaje się, że wydarzenie zyskuje na marce. Co więcej, wygrana Polki była pierwszym sukcesem polskiej tenisistki w historii w organizowanym w ojczyźnie turnieju z WTA Tour.
Ranking WTA: Polka powiększyła przewagę nad Aryną Sabalenką
W poniedziałek 31 lipca opublikowano najnowszy ranking WTA. Świątek może się pochwalić niezagrożoną pozycją liderki, co więcej, która powiększyła przewagę nad najgroźniejszą przeciwniczką. Na drugiej lokacie pozostała bowiem Aryna Sabalenka. Białorusinka ma już jednak stratę 645 punktów do Polki.
Miejsce numer 25 w światowej hierarchii zajmuje Magda Linette, druga z najlepszych singlistek w kraju. W pierwszej setce znalazła się także Magdalena Fręch. Łodzianka, która odpadła w I rundzie Wimbledonu, przegrywając z późniejszą finalistką Ons Jabeur, znalazła się na pozycji 80.
Czytaj też:
Wierny kibic Igi Świątek z piękną niespodzianką. Polka kolejny raz zachwyciła postawąCzytaj też:
Wyjątkowy transparent na meczu Igi Świątek. Zdjęcie skradło serca kibiców