Hubert Hurkacz po raz kolejny mierzył się z dobrze mu znanym Grigorem Dimitrowem i po raz kolejny musiał obejść się smakiem zwycięstwa. To Bułgar awansował do ćwierćfinału Roland Garros, odsyłając Polaka do domu. Samo spotkanie nie należało do najłatwiejszych. Nie brakowało kontrowersji.
Hubert Hurkacz chciał zmienić arbitra
Polak przegrał w trzech setach 6:7, 4:6, 6:7. Mógł mieć do siebie pretensje, bo przynajmniej dwa razy mógł przechylić szalę zwycięstwa w partii na swoją korzyść. Starcia z Dimitrowem od zawsze kojarzą mu się z trudną walką. Tym razem Hurkacz pokazał wiele emocji, które mogły zaskoczyć kibiców.
W końcówce starcia (dziesiąty gem trzeciego seta) Hurkacz zagrał piłkę, która została zakwalifkikowana przez sędzię główną jako aut. Pochodzący z Wrocławia tenisista nie mógł się z tym pogodzić i długo wyrażał swoje niezadowolenie. Po chwili nieoczekiwanie zaproponował Bułgarowi zmianę sędzi. Ostatecznie do żadnych dalszych działań nie doszło.
– Myślę, że mogłem zapytać go wcześniej. Po prostu zapytałem Grigora, czy chciałby dokonać zmiany. A jeśli nie, to wszystko w porządku – powiedział na konferencji prasowej po meczu Hurkacz, który nie chciał wchodzić w szczegóły. – – Wszystko jest w porządku. To kort ziemny, więc czasami jest trudno, gdy piłki są naprawdę blisko linii. Zdecydowanie chciałbyś, żeby niektóre komunikaty brzmiały inaczej, ale tak po prostu jest i musisz zaakceptować taką sytuację – dodał Polak.
Grigor Dimitrow zagra z Jannikiem Sinnerem
Hubert Hurkacz pochwalił po meczu Grigora Dimitrowa, gratulując mu awansu do ćwierćfinału. W nim Bułgar zmierzy się z drugim tenisistą świata, Jannikiem Sinnerem z Włoch.
Czytaj też:
Iga Świątek z rekordowo szybkim zwycięstwem. Zmiażdżyła prowokującą RosjankęCzytaj też:
Aryna Sabalenka odniosła się do łez Igi Świątek. „Zrobiłabym tak samo”