Pokonała wielką rywalkę Igi Świątek i się wzruszyła. „Bardzo za nią tęsknię”

Pokonała wielką rywalkę Igi Świątek i się wzruszyła. „Bardzo za nią tęsknię”

Barbora Krejcikova
Barbora Krejcikova Źródło: PAP/EPA
W półfinale Wimbledonu mieliśmy do czynienia z niespodzianką. Barbora Krejcikova ograła Jelenę Rybakinę. Po spotkaniu u Czeszki widzieliśmy łzy.

Podczas tegorocznego Wimbledonu widzimy piękne historie. Jasmine Paolini notuje kapitalny sezon i w drugim turnieju wielkoszlemowym z rzędu zameldowała się w finale. Włoszka z polskimi korzeniami odwróciła losy starcia z Donną Vekić i pokonała ją po trzysetowym boju. Wielkie emocje widzieliśmy także w drugim półfinale, gdzie Barbora Krejcikova podobnie jak Paolini, przegrała pierwszą partię, a potem potrafiła dogonić przeciwniczkę. Czeszka ograła Jelenę Rybakinę, jedną z głównych faworytek do zwycięstwa w Wimbledonie.

Barbora Krejcikova z wielkimi emocjami

Rybakina jest zawodniczką, która strasznie nie leży Idze Świątek. Kazaszka jest uważana za specjalistkę od gry na trawie, bo w końcu w 2022 roku wygrała Wimbledon i ogółem ta nawierzchnia jej pasuje. W starciach z Krejcikovą na razie jednak ma fatalny bilans. Obie panie zmierzyły się w trzykrotnie i w każdym przypadku lepsza była Czeszka.

Jej awans do finału Wimbledonu jest zaskoczeniem. Oczywiście znamy jej klasę sportową, pamiętamy, iż ma na koncie wiele sukcesów nie tylko w grze deblowej, ale również w singlu. Ostatnie lata to jednak walka z kontuzjami, wiele przykrych momentów. Krejcikova dotychczas w Londynie docierała najdalej do IV rundy turnieju, a teraz już osiągnęła wielki sukces. Tuż po spotkaniu z Rybakiną w jej oczach pojawiły się łzy, bo zawodniczka zaczęła wspominać Janę Novotną, z którą przez wiele lat współpracowała.

– Po prostu bardzo za nią tęsknię. Gdy walczę o każdą piłkę, to dlatego że ją pamiętam, że ona tego ode mnie wymagała. Mam z nią jak najlepsze wspomnienia – powiedziała tegoroczna finalistka po meczu z Jeleną Rybakiną.

twitter

Krejcikova może nawiązać do sukcesu Novotnej

Jana Novotna sięgnęła po jeden tytuł wielkoszlemowy w swojej karierze, jeśli chodzi o grę pojedynczą. Miało to miejsce właśnie podczas Wimbledonu w 1998 roku. Większe sukcesy odnosiła w deblu, gdzie była liderką rankingu WTA. Przez długi czas toczyła walkę z nowotworem. Zmarła w 2017 roku. Krejcikova w sobotnim finale z Paolini (godz. 15:00) stanie przed szansą na nawiązanie do sukcesu swojej mentorki.

Czytaj też:
Tomasz Berkieta z brutalną lekcją. Rywal nie dał mu szans
Czytaj też:
Iga Świątek może być spokojna o ranking WTA. Rywalki „zagrały” na jej korzyść

Opracował:
Źródło: WPROST.pl