Trzeba przyznać, że Iga Świątek przyzwyczaiła już swoich kibiców to roli liderki rankingu WTA. Odkąd oficjalnie przejęła to miano, a miało to miejsce na początku kwietnia 2022 roku, Polka tylko na kilka tygodni została zdystansowana przez Arynę Sabalenkę, ostatecznie ponownie powracając na fotel tej najlepszej na świecie.
US Open: Aryna Sabalenka i Coco Gauff w wyśmienitej formie
Nie ma jednak co ukrywać, największe rywalki atakują polską tenisistkę, starają się coraz mocniej naciskać. Widać to choćby po przebiegu wielkoszlemowego US Open. Wyjątkowo rozpędzone są zwłaszcza dwie panie, aktualnie numer dwa i trzy w rankingu WTA. W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu z bardzo dobrej strony pokazały się Aryna Sabalenka oraz Coco Gauff.
Na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku pochodząca z Mińska zawodniczka w niemal równo godzinę (1:01) ograła Lucię Bronzetti. Solidną Włoszkę stać było na ugranie łącznie czterech gemów, przegrała ostatecznie 3:6, 1:6.
Gauff grała 20 minut dłużej, ale zakończyła mecz jeszcze bardziej spektakularnie od Sabalenki. Amerykanka ograła Niemkę Tatjanę Marię. Ulubienica gospodarzy w NYC po pierwszym, dosyć równym secie, wygranym 6:4, w drugiej partii odprawiła niemiecką zawodniczkę do zera, tj. 6:0 – w 31 minut. To był prawdziwy nokaut.
Kiedy swój mecz II rundy zagra Świątek? Już dzisiaj, tj. w czwartek 29 sierpnia. Polka zmierzy się z Japonką Eną Shibaharą. Liderka światowych list zapewne będzie chciała odpowiedzieć na korcie, na tak wysoką formę swoich największych rankingowych rywalek.
US Open: Gdzie oglądać mecze turnieju w Nowym Jorku?
Finał gry pojedynczej kobiet zaplanowano na sobotę 7 września, panowie zagrają o tytuł w niedzielę 8 września. Za zwycięstwo zarówno triumfatorka, jak i triumfator, zgarną po 3,6 miliona dolarów. Tytułu sprzed roku bronią Coco Gauff oraz Novak Djoković.
Mecze US Open, zarówno te kwalifikacyjne, jak i turnieju głównego, dostępne są na kanałach Eurosportu oraz platformie MAX.
Czytaj też:
Sensacja w US Open. Wielkoszlemowa mistrzyni wyeliminowanaCzytaj też:
Iga Świątek nie mogła być zadowolona ze swojej gry. „Mocno mnie spięło”