Na papierze starcie pomiędzy Jasmine Paolini i Karoliną Muchovą zapowiadało się bardzo ciekawie. Włoszka z polskimi korzeniami notuje doskonały sezon. Przypomnijmy tylko, że dotarła do dwóch finałów turniejów wielkoszlemowych, zdobyła złoto olimpijskie w grze deblowej a obecnie w singlu zajmuje piąte miejsce w rankingu WTA.
Wielki mecz Muchovej
Muchova natomiast w tymże zestawieniu jest sklasyfikowana na 52. pozycji, ale to głównie efekt poważnej kontuzji, przez którą była wykluczona z gry na wiele miesięcy. Po występie w ubiegłorocznym US Open na zawodowe korty wróciła dopiero pod koniec czerwca w tym roku. Jej gra jednak stopniowo się poprawia. Widzieliśmy to właśnie w starciu z Paolini, które zwyciężyła 6:3, 6:3. To było właściwie zaskakująco łatwe zwycięstwo dla Czeszki. Muchova pokazała doskonały tenis.
Na szczególną uwagę zasługuje powrót Muchovej ze stanu 1:3 w pierwszym secie. Od tamtego momentu wygrała bowiem pięć gemów z rzędu, czym zakończyła partię. To do niej należały też kluczowe momenty w drugiej partii, gdzie od stanu 3:3 dwukrotnie przełamywała Paolini, a do tego obroniła własny serwis. Reprezentantka Czech podczas meczu z Włoszką zanotowała na swoim koncie 17 winnerów i 15 niewymuszonych błędów. Paolini natomiast miała 10 zagrań kończących i 16 niewymuszonych błędów. W godzinę i 10 minut Muchova rozprawiła się z jedną z czołowych tenisistek świata i awansowała do ćwierćfinału US Open.
Paolini nie może narzekać
Być może w ostatnim starciu uwielbiana przez polskich kibiców Paolini liczyła na dużo więcej, ale nie zmienia to faktu, że w tym sezonie osiągnęła już naprawdę sporo. A skąd bierze się to uwielbienie przez fanów z kraju nad Wisłą? Przypomnijmy, że jej babcia jest Polką, a sama Paolini w sposób komunikatywny potrafi porozumiewać się w naszym języku. W dodatku często się uśmiecha i należy do grona pozytywnych osób.
Muchova natomiast stoi przed szansą na wielki wynik w US Open. W ćwierćfinale zmierzy się z kimś z pary Beatriz Haddad Maia / Caroline Woźniacki. Wydaje się, że będzie faworytką niezależnie na kogo trafi.
Czytaj też:
Iga Świątek traci wielką rywalkę w US Open. Amerykanka nie obroni tytułuCzytaj też:
Polski trener ocenił grę Igi Świątek. Zwrócił uwagę na jeden aspekt