Kiedy Magdalena Fręch odpadła z wielkoszlemowego US Open w I rundzie, to mogła czuć wielkie rozczarowanie. Na szczęście Polka szybko się odrodziła. Niedługo później sięgnęła po pierwszy w karierze tytuł w głównym cyklu, wygrywając imprezę rangi WTA 500 w meksykańskiej Guadalajarze. Wówczas przesunęła się na 32. miejsce w rankingu WTA. Teraz przyszedł czas na kolejny awans.
Świetne wieści dla Fręch
Fręch jest znana z ogromnej waleczności. Taką pokazała choćby podczas zmagań w ramach imprezy WTA 1000 w Pekinie. Reprezentantka Polski dotarła do IV rundy, w której musiała uznać wyższość zawodniczki gospodarzy Shuai Zhang.
Nie zmienia to faktu, że otworzyła się droga do kolejnego historycznego wyczynu. W poniedziałek otrzymaliśmy potwierdzenie, że po raz pierwszy w karierze Fręch awansowała do czołowej „30” światowego rankingu. Obecnie łodzianka zajmuje w tym zestawieniu 27. miejsce.
Historyczny wynik Fręch
Wśród trzydziestu najlepszych tenisistek świata Fręch zameldowała się jako szósta Polka w dziejach. Przed nią dokonały tego: Iga Świątek (1. pozycja), Agnieszka Radwańska (2.), Magda Linette (19.), Urszula Radwańska (29.) oraz Magdalena Grzybowska (30.).
Widać jednocześnie, że jeśli chodzi o polskie tenisistki, to Fręch jest już na czwartym miejscu w dziejach, jeśli chodzi o tzw. życiówki w rankingu WTA. A to wcale nie musi być koniec. Teraz łodzianka skupi się na utrzymaniu pozycji w czołowej „30”, a później może zaatakować wyższe lokaty. Wydaje się, że w dłuższej perspektywie czasu w zasięgu może być choćby 19. lokata, jaką w przeszłości zajmowała Linette.
Teraz przed Fręch zmagania w turnieju WTA 1000 w Wuhan. Jej pierwszą rywalką będzie Maia Hontama. W przypadku zwycięstwa w kolejnym starciu Polka zmierzy się z Emmą Navarro.
Czytaj też:
Iga Świątek może stracić panowanie w rankingu WTA. Pokazano ważny punkt regulaminuCzytaj też:
Iga Świątek kończy współpracę z trenerem! „Jestem gotowa na kolejny krok”