24 lipca byliśmy świadkami pierwszego meczu reprezentantów Polski w deblu mężczyzn. W parze zagrali Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot. Ich przeciwnikami byli Jan-Lennard Struff oraz Alexander Zverev, którzy niespodziewanie sprawili naszym zawodnikom mnóstwo problemów i ostatecznie mogą cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.
Słaby pierwszy set Hurkacza i Kubota
Od samego początku spotkania w oczy rzucały się dwie rzeczy – niedokładność Polaków w poszczególnych zagraniach i ich wzajemne niezrozumienie. Często widzieliśmy sytuacje, w których jeden powinien asekurować drugiego, ale nic takiego się nie działo i to Niemcy zdobywali kolejne punkty po naszych błędach. Hurkaczowi i Kubotowi duże kłopoty sprawiały mocne zagrywki Zvereva. Pierwszy z wymienionych zepsuł też kilka wolejów w ważnych momentach. Pierwszy set przegraliśmy więc 2:6.
Oko za oko, gem za gem
W drugim Polacy ewidentnie wzięli się garść, co jednak wystarczyło tylko na dotrzymanie kroku ich rywalom. Ta część starcia toczyła się w mieszanym rytmie – kolejne gemy na zmianę wygrywali Struff i Zverev oraz Hurkacz i Kubot. O lepszej dyspozycji Niemców świadczył fakt, że swoje zwycięskie gemy rozstrzygali zazwyczaj bardzo szybko, całymi seriami udanych zagrań.
Biało-Czerownym niestety nie szło równie łatwo, choć i tak udało im się doprowadzić do tie-breaka. Niestety w jego kluczowym momencie znów dały o sobie znać braki w komunikacji, w związku z czym przegraliśmy 5:7, a cały mecz 0:2. Tym samym Polacy odpadli już z igrzysk olimpijskich w deblu mężczyzn.
Czytaj też:
Polacy poza podium w wyścigu kolarskim Tokio 2020, Kwiatkowskiemu brakło sił. Kto zdobył medale?