Karol Zalewski odpuścił indywidualny bieg na 400 metrów. Wiemy, dlaczego podjął taką decyzję

Karol Zalewski odpuścił indywidualny bieg na 400 metrów. Wiemy, dlaczego podjął taką decyzję

Karol Zalewski
Karol Zalewski Źródło:Newspix.pl / Rafał Oleksiewicz / PressFocus
Karol Zalewski, który dopiero co zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w mieszanej sztafecie, wystartował również w indywidualnych zawodach na 400 metrów. Po chwili jednak niespodziewanie odpuścił bieg. Dlaczego to zrobił?

Karol Zalewski to jeden ze sportowców, którzy 31 lipca odnieśli wielki sukces podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich. Tego dnia nasza sztafeta zaprezentowała się wspaniale w mieszanym wyścigu na 4x400 metrów i zdobyła złote medale, przy okazji bijąc rekord Europy na tym dystansie.

Dobry start i szybkie odpuszczenie

Niespełna na 24 godziny później zaplanowany został start eliminacyjny mężczyzn w biegu na 400 metrów. Polak również wziął udział w tych zawodach, ruszył bardzo mocno i pierwszą ćwiartkę dystansu przebiegł w szybkim tempie. Następnie jednak wyraźnie zwolnił i tylko dotruchtał do mety, choć początkowo wydawało się, że w ogóle tego nie zrobi. Na finiszu miał czas 2:15,38.

Kibice mogli się zmartwić, czy aby czasem nie chodzi o kontuzję. Na szczęście jednak Zalewski czuje się dobrze i świadomie zrezygnował z rywalizacji w indywidualnych biegach na 400 metrów. Biegacz podporządkowuje wszystko pod bieg w męskiej sztafecie 4x400 – uważa, że to w tej konkurencji jest szansa na uzyskanie znacznie lepszego wyniku dla Polski.

Zalewski był zmęczony po sztafecie i ceremonii

– Wczoraj późno skończyliśmy te wszystkie procedury związane z zejściem ze stadionu, z mediami, z antydopingiem. Przed trzecią położyłem się łóżka. Nie chciałem podejmować ryzyka przed sztafetą, wykańczać swojego organizmu – miał powiedzieć tuż po ceremonii wręczenia złotych medali, cytowany przez sport.pl.

Rankiem 1 sierpnia okazało się, że Justyna Święty-Ersetic również skupi się na biegu w sztafecie. Podjęła taką decyzję, ponieważ jej zdaniem nie ma szansy na zdobycie indywidualnego medalu, a nie chce ryzykować ponowną utratą zdrowia. Przypomnijmy – na kilkanaście dni przed startem igrzysk nasza zawodniczka doznała kontuzji i jej start w jakichkolwiek zawodach przez długi czas był niepewny.

Czytaj też:
Tokio 2020. Anita Włodarczyk pobiła rekord i ma apetyt na więcej. Kiedy finał rzutu młotem kobiet?

Źródło: WPROST.pl