Wczesnym rankiem 4 sierpnia byliśmy świadkami kolejnej historycznej chwili podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Mimo że w biegu kobiet na 400 metrów nie wzięła udziału żadna Polka, rywalizacja ta dostarczyła wielu emocji. Jakby tego było mało, Sydney McLaughlin pobiła rekord świata w tej konkurencji.
McLaughlin jak Warholm
Poprzedniego dnia podobny sukces odniósł Karster Warholm. Norweg jako pierwszy człowiek w historii zszedł poniżej 46 sekund i uzyskał czas 45.94. Co ciekawe poniżej poprzedniego rekordu globu pobiegł także Jai Benjamin, ale nie był na tyle szybki, by wyprzedzić wspomnianego Warholma.
Podobnym osiągnięciem może się teraz pochwalić także McLaughlin. Co ciekawe, poprzedni najlepszy wynik w historii w tej dyscyplinie sportu ustanowiła… Ona sama. Wynosił on 51.90 – tym razem jednak Amerykanka była szybsza aż o 0.44 sekundy. Jej wcześniejszy rezultat pobiła także inna reprezentantka USA, Dalilah Muhammad, ale musiała uznać wyższość koleżanki ze Stanów Zjednoczonych. Femke Bol z czasem 52.03 była trzecia, stając się tym samym najlepszą Europejką na tym dystansie.
Jak poszło Joannie Linkiewicz?
Warto wspomnieć, że McLaughlin ma dopiero 21 lat i złoty medal, który zdobyła bijąc rekord, był jej pierwszym olimpijskich odznaczeniem w karierze. Wcześniej w tej samej konkurencji startowała Joanna Linkiewicz, aczkolwiek odpadła z rywalizacji w półfinale.
twitterCzytaj też:
Tokio 2020. Polskie kajakarki mogą być zadowolone. Iskrzycka i Walczykiewicz w półfinałach