Spółki Skarbu Państwa mocno weszły w żużel. Były działacz przewiduje kolejną tragedię

Spółki Skarbu Państwa mocno weszły w żużel. Były działacz przewiduje kolejną tragedię

Ireneusz Maciej Zmora
Ireneusz Maciej Zmora Źródło:Newspix.pl
Unia Tarnów nie będzie sponsorowana przez Grupę Azoty, co może spowodować upadek klubu. To nie musi być ostatnia żużlowa tragedia.

O możliwości upadku Unii Tarnów w mediach społecznościowych pisał Ireneusz Maciej Zmora, były prezes Stali Gorzów. Działanie klubu z Tarnowa przez wiele lat było oparte na współpracy z Grupą Azoty, która ma ogromne długi. W poniedziałek spółka poinformowała, że w tym roku nie wesprze Unii, co stawia ją w bardzo trudnej sytuacji przed startem sezonu w Krajowej Lidze Żużlowej.

Zmora przewidział, co się wydarzy

„To może być pierwsza ofiara – z pewnością nie ostatnia – budowania klubu w oparciu o pieniądze spółek Skarbu Państwa. Jeżeli potwierdzą się informacje, to Unia Tarnów nie wystartuje w lidze” – napisał Zmora na Facebooku jeszcze przed ogłoszeniem komunikatu Grupy Azoty.

To była dopiero pierwsza część wpisu byłego działacza. Zmora bowiem zastanawia się nad tym, jak będzie wyglądała przyszłość klubów, które są w głównej mierze wspierane przez Spółki Skarbu Państwa. Co istotne, jednym z zespołów, którego wspierają tego typu podmioty, jest Orlen Oil Motor Lublin, czyli aktualny mistrz Polski. I to właśnie tej ekipie większość wpisu poświęcił Zmora.

„Od jesiennych wyborów, oczy kibiców żużla zwrócone są w kierunku Motoru Lublin, hojnie wspieranego przez SSP (wątku politycznego nie chcę rozwijać, choć wiemy że odegrał on olbrzymią rolę). Ten młody klub został utworzony w 2017 roku. W swoim debiutanckim sezonie wygrywając baraże awansował ligę wyżej. Rok później wygrał pierwszą ligę i zameldował się w Ekstralidze. Zaledwie trzy lata później żużlowcy Motoru już byli na podium ze srebrnymi medalami. Dwa kolejne lata, to tytuły Drużynowych Mistrzów Polski. Taka ekspresowa ścieżka nie byłaby możliwa bez płynących od samego początku szerokim strumieniem pieniędzy publicznych” – podkreślił.

facebook

Potęga Motoru Lublin upadnie?

Obecnie w ekipie mistrza Polski jeżdżą mistrz oraz wicemistrz świata, czyli Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren. Do tego dochodzą dwaj inni uczestnicy cyklu Grand Prix, czyli Dominik Kubera oraz Jack Holder. Jeśli dodamy do tego Mateusza Cierniaka, Wiktora Przyjemskiego oraz Bartosza Bańbora, to mamy kompletny zespół, ale także drogi w utrzymaniu. Zmora ma wątpliwości, co do działalności tej żużlowej machiny w przyszłości.

„Teraz kibice żużla zastanawiają się czy to źródło finansowania, które uczyniło Motor Lublin hegemonem wyschnie. A może raczej nie czy wyschnie, ale kiedy wyschnie. Wówczas układ sił w Ekstralidze szybko może ulec zmianie. Przed nadchodzącym sezonem Motor jest niekwestionowanym faworytem do złota. A wszystko to za sprawą decyzji polityków i pieniędzy podatników. Czy tak powinno być?” – skwitował Zmora.

Pieniądze w żużlu to temat rzeka. W ostatnim czasie Canal+ za rekordową kwotę nabyło prawa do pokazywania rozgrywek PGE Ekstraligi w latach 2026-2028. Mnóstwo pieniędzy popłynie zatem do ośmiu najlepszych klubów w Polsce, lecz nie zawsze oznacza to brak kłopotów finansowych.

Czytaj też:
Beniaminek PGE Ekstraligi kusił Wiktora Przyjemskiego. „Propozycja była topowa”
Czytaj też:
Bartosz Zmarzlik bohaterem hitowego transferu. Wiadomo, ile czasu był namawiany na zmianę klubu

Opracował:
Źródło: Facebook / Ireneusz Maciej Zmora