Nieomylny Dominik Kubera. Premierowe zwycięstwo w Memoriale Alfreda Smoczyka!

Nieomylny Dominik Kubera. Premierowe zwycięstwo w Memoriale Alfreda Smoczyka!

Dominik Kubera
Dominik Kubera Źródło:Newspix.pl
74. Memoriał Alfreda Smoczyka już za nami. W imprezie rozgrywanej w Lesznie triumfował Dominik Kubera z kompletem punktów. Kilka biegów przyniosło dużo emocji.

74. Memoriał Alfreda Smoczyka poprzedziła „prezentacja jak za dawnych lat”. Na torze pojawiły się mażoretki, orkiestra dęta, żołnierze z portretem Alfreda Smoczyka, adepci żużlowi, wynajęci motocykliści oraz oczywiście zawodnicy. Faworytem imprezy był Dominik Kubera, wychowanek leszczyńskiej Unii, reprezentujący obecnie Orlen Oil Motor Lublin. Na trzecie zwycięstwo z rzędu w memoriałowych zawodach chrapkę miał Bartosz Smektała.

Dominik Kubera potwierdził aspiracje do zwycięstwa

W pierwszej serii startów – jak często bywa – najlepszą ścieżką była ta przy krawężniku. Zwycięstwa biegowe odnieśli Antoni Mencel, Tobiasz Musielak Andrzej Lebiediew oraz wcześniej wspomniany Kubera.

Zawodnik Motoru pewnie wygrał swój bieg także w drugiej serii, a ozdobą była walka o zwycięstwo Krzysztofa Buczkowskiego i Brady’ego Kurtza w gonitwie ósmej. Panowie kilka razy wymieniali się na prowadzeniu, ale ostatecznie to Buczkowski zwyciężył. Z biegiem czasu na torze mieliśmy coraz więcej emocji.

Takie też mieliśmy w dziesiątym biegu. Wówczas na prowadzeniu przez pewien czas znajdowal się Kurtz, ale na drugim okrążeniu wyprzedził go Kubera. Później w walkę z Australijczykiem o drugą lokatę wdał się Smektała, ale ten pojedynek wygrał Kurtz. Po trzech seriach „Smyk” miał prawo być zawiedziony, bo zgromadził ledwie cztery „oczka”. Niepokonany był Kubera, a bardzo dobrze prezentował się też Grzegorz Zengota, który po drugim miejscu w swoim pierwszym wyścigu później zgarnął dwie „trójki”, startując z korzystnego pola przy krawężniku.

Dobrze na motocyklu wyglądał też David Bellego. Francuz w przeszłości reprezentował klub z Leszna, ale w tym roku startuje w najniższej klasie rozgrywkowej w ekipie z Tarnowa.

Dominik Kubera bawił się na „Smoku”

W czwartej serii startów najwięcej walki oglądaliśmy w piętnastej gonitwie, kiedy Buczkowskiego naciskał Lebiediew. Łotysz walczył do mety, lecz nie zdołał wyprzedzić doświadczonego Polaka. Sytuacja w czołówce natomiast jeszcze bardziej się wykrystalizowała. Wszystko dlatego, że kolejny bieg wygrał Kubera i to z ogromną przewagą. W czternastym wyścigu z kolei znów najlepszy był Zengota, który po starcie zamknął Keynana Rew. Miejscowych kibiców mogła martwić postawa Smektały, który w czwartej serii nic nie dołożył do mizernego dorobku punktowego, przyjeżdżając na metę zrezygnowany.

W siedemnastym biegu startował Kubera i znów okazał się najlepszy, pieczętując swój pierwszy w karierze triumf w Memoriale Alfreda Smoczyka. W kolejnej gonitwie z kolei zwyciężył Buczkowski, wyprzedzając na trasie Kennetha Bjerre. Trzeba przyznać, że zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz dostarczył w sobotnie popołudnie sporo emocji.

Po kolejnej gonitwie z kolei znaliśmy już cały skład podium memoriałowego turnieju. Grzegorz Zengota przez długi czas prowadził, ale po zewnętrznej wyprzedził go Tobiasz Musielak. Dwa punkty i tak starczyły Zengocie do drugiego miejsca, a trzecia pozycja przypadła efektownie jeżdżącemu Buczkowskiemu. Ten zdobył bowiem 12 oczek (zero w pierwszym biegu i cztery trójki). W ostatniej gonitwie dnia natomiast swój humor poprawił Smektała, przywożąc do mety zwycięstwo.

Punktacja:
1. Dominik Kubera – 15 (3,3,3,3,3)
2. Grzegorz Zengota – 13 (2,3,3,3,2)
3. Krzysztof Buczkowski – 12 (0,3,3,3,3)
4. Damian Ratajczak – 10 (1,3,2,2,2)
5. Tobiasz Musielak – 9 (3,1,2,0,3)
6. Andrzej Lebiediew – 9 (3,0,2,2,2)
7. David Bellego – 8 (1,2,3,1,1)
8. Jaimon Lidsey – 8 (2,1,1,3,1)
9. Bartosz Smektała – 7 (1,2,1,0,3)
10. Brady Kurtz – 7 (2,2,2,1,0)
11. Antoni Mencel – 6 (3,1,1,0,1)
12. Keynan Rew – 6 (2,2,0,2,0)
13. Kenneth Bjerre – 5 (1,0,d,2,2)
14. Norick Bloedorn – 2 (0,0,0,1,1)
15. Nazar Parnicki – 2 (0,1,0,1,0)
16. Hubert Jabłoński – 1 (0,0,1,0,0)
17. Marcel Juskowiak – ns
18. Kuba Wojtyńka – ns

Czytaj też:
Polskie kluby mogą mieć jeszcze większe kłopoty. W tle pojawia się Zielony Ład
Czytaj też:
Państwowa spółka zrezygnowała ze wsparcia klubu. Miasto wkroczyło do gry

Źródło: WPROST.pl