Po pięciu dniach od konkursu na normalnej skoczni, polscy skoczkowie stanęli ponownie do rywalizacji o medale mistrzostw świata. Mimo że zarówno poprzedni występ, jak i treningi oraz kwalifikacje napawały umiarkowanym optymizmem, kibice biało-czerwonych wciąż mieli nadzieję na medal.
W pierwszej serii Dawid Kubacki poszybował na odległość 128,5 metra i został sklasyfikowany na 5 miejscu. Za nim uplasował się Piotr Żyła, który skokiem na odległość 127,5 m zapewnił sobie 6 miejsce. Gorzej poradził sobie Maciej Kot, który po skoku na odległość 123,5m zajmował 12 miejsce po pierwszej serii. Kami Stoch uzyskał 127,5 metra i po pierwszej turze zajmował 4 miejsce, tracąc do lidera 2,9 punkta.
W drugiej serii Żyła zaatakował i skokiem na odległość 131 metrów zagwarantował sobie ostatecznie trzecie miejsce. Po Żyle skakali Kubacki i Stoch, którzy po próbach na 123 oraz 124,5 metra sklasyfikowani zostali odpowiednio na 7. i 8. pozycji. W konkursie zwyciężył Stefan Kraft, wicemistrzem świata na dużej skoczni został Niemiec Andreas Wellinger.