Usain Bolt nie pobił swojego własnego rekordu świata, który wynosi 9,59 sekundy. Wyraźnie jednak wyprzedził swoich rodaków - Jevaughna Minzie (10,15) oraz Nickela Ashmeade'a (10,18). Sławny sprinter przyznał później, że nigdy w czasie swojej kariery nie był aż tak zdenerwowany. – Sprawiła to atmosfera na stadionie – przyznał.
Zawody zorganizowane były pod hasłem "Pożegnanie legendy" i na trybunach zgromadziły 30 tysięcy widzów. Większość ubrana była w żółto-czarno-zielone barwy narodowe. Wśród zgromadzonych byli m.in. premier Jamajki Andrew Holness i prezydent światowej federacji (IAAF) Brytyjczyk Sebastian Coe.
– Kiedy zaczynałem karierę lekkoatletyczną, moim celem było zostać mistrzem olimpijskim na 200 m. Nigdy nie wierzyłem w to, że mogę stać się legendą sportu – mówił żegnając się z fanami 11-krotny mistrz świata.
Po zwycięstwie w biegu Usain Bolt przebiegł rundę honorową, a kibice w tym czasie tańczyli, machali flagami i śpiewali. W tym czasie nad stadionem rozbłysły także fajerwerki, a Bolt wykonał swoją słynną pozę.
Usain Bolt to jamajski lekkoatleta, sprinter, trzykrotny mistrz olimpijski z Pekinu, Londynu oraz Rio de Janeiro, jedenastokrotny mistrz i dwukrotny wicemistrz świata. Obecny rekordzista świata w sprincie na dystansie 100 i 200 m. Mierzy 195 cm wzrostu, waży około 94 kg.
Pięciokrotny (2008, 2009, 2011, 2012 i 2013) laureat plebiscytu na lekkoatletę roku – IAAF World Athlete of the Year. W Londynie poprawił o 0,06 s rekord olimpijski w biegu na 100 m na 9,63 s.
Zwycięzca łącznej punktacji Diamentowej Ligi 2012 w biegu na 100 metrów. We wrześniu 2013 ogłosił, że planuje zakończyć karierę po igrzyskach w 2016.