Wyznaczenie Szymona Marciniaka jako głównego arbitra meczu o Superpuchar Europy to dowód na to, że władze UEFA wciąż bardzo cenią umiejętności polskiego arbitra. W ostatnim czasie 37-latek może nie zbierał dobrych recenzji, ale jak widać europejscy działacze cały czas darzą go zaufaniem.
Marciniak był jednym z arbitrów, którzy prowadzili spotkania na Mistrzostwach Świata w Rosji. Polak sędziował dwa mecze: Argentyna – Islandia (1:1) i Niemcy – Szwecja (2:1). Wydawało się, że będzie miał możliwość sędziowania w większej liczbie mundialowych meczów, ale ostatecznie został odesłany do domu. „Przegląd Sportowy” zauważa, że Marciniakowi ostatnio nie idzie także w Lotto Ekstraklasie. Wyliczono mu m.in. trzy pomyłki w meczu Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław (1:1).
UEFA postanowiła dać Marciniakowi szansę w starciu o Superpuchar Europy, w którym Real Madryt zmierzy się z Atletico. To spotkanie odbędzie się już 15 sierpnia w Tallinnie.
Czytaj też:
W meczu gwiazd bramkarz zagrał z mikrofonem i rozmawiał z komentatorami. Przyjmie się?