Sukces Doroty Banaszczyk w rozgrywanym w Madrycie czempionacie World Karata Federation (WKF) uznano za ogromną niespodziankę. 21-latka w sumie stoczyła sześć zwycięskich walk. Okazała się lepsza m.in. od zawodniczek z Japonii, Włoch i Bułgarii. W kumite indywidualnym pokonała w finale kategorii poniżej 55 kg Niemkę Janę Bitsch 2:0. Jak młoda zawodniczka skomentowała swój wyczyn? – Zaskoczyłam samą siebie. Nie spodziewałam się, że mi pójdzie tak dobrze – przyznała.
„Przegląd Sportowy” informuje, że Banaszczyk w finale po raz pierwszy w tych mistrzostwach wystąpiła z orzełkiem na kimonie. Wcześniej były o to obawy, ponieważ Polska Unia Karate, która wysłała ekipę do Madrytu nie ma jeszcze statusu polskiego związku sportowego i formalnie nie może wystawiać reprezentacji narodowej.
Kiedy było już jasne, że Polka ma rywalizować w finale, do tej sytuacji odniosło się Ministerstwo Sportu i Turystyki. Rzecznik prasowa resortu Anna Ulman wyjaśniła, że „nie ma absolutnie żadnych ograniczeń prawnych, które uniemożliwiałyby w aktualnej sytuacji zawodnikowi występowanie w polskich barwach narodowych, z godłem naszego kraju na stroju, czy też odegranie podczas dekoracji hymnu Polski”.
Galeria:Polka Dorota Banaszczyk mistrzynią świata w karate