– Po meczu w Wiedniu lista zawodników mających problemy zdrowotne mocno się nam wydłużyła. Mamy w drużynie dużą grupę przeziębionych zawodników, cierpiących na infekcję górnych dróg oddechowych. Dotyczy to ośmiu graczy. Są w tej grupie między innymi Krzysztof Piątek, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Mateusz Klich czy Wojtek Szczęsny – wyliczał selekcjoner w sobotę na konferencji prasowej.
„Zachowaliśmy ostrożność”
Trener podjął temat po zakończonym spotkaniu z Łotwą. Zdradził, że w nocy przed meczem do „grupy zainfekowanych” dołączył Karol Linetty. – Myślę, że doliczylibyśmy się 10 chorych. Ściągnęliśmy nawet lekarza, by rozwiał obawy, że to coś poważnego. Zachowaliśmy ostrożność, bo dotarła do nas informacja, że jeden z graczy Napoli, kolega Arka Milika, ma świńską grypę. Badanie na szczęście to wykluczyło – wyjaśnił Brzęczek cytowany przez Sport.pl.
Selekcjoner odniósł się także do wydarzeń boiskowych twierdząc, że pierwsze 20 minut niedzielnego meczu z Łotwą „graliśmy zbyt wolno”. – Przed spotkaniem z Łotwą mieliśmy świadomość, że nie będzie to łatwy mecz i potwierdziło się to już w pierwszych 20 minutach. Graliśmy wolno, dawaliśmy szansę na kontrataki. Na szczęście w drugiej połowie wyglądało to już lepiej, choć Łotysze mieli świetną okazję przy 0:0, ale pomogła nam interwencja Kamila Glika – ocenił Brzęczek. Stwierdził, że najważniejszy jest fakt, że w dwóch spotkaniach udało się zdobyć sześć punktów. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko wygląda jeszcze tak, jakbyśmy chcieli. Ale chciałbym, żeby kibice teraz przede wszystkim popatrzyli na wynik – podsumował.
Czytaj też:
Polska wygrywa z Łotwą, kibice narzekają na styl gry. Memy powstały bez względu na wynik