Mecz w Turynie przejdzie do historii piłki nożnej. Po sensacyjnym wyeliminowaniu Realu Madryt, Ajax Amsterdam stanął przed kolejnym teoretycznie niemożliwym zadaniem. Dwumecz z Juventusem Turyn z Cristiano Ronaldo w składzie udowodnił jednak, że niemożliwe nie istnieje, a na boisku wygrywa się przede wszystkim zaciętością i determinacją.
Ajax sprawi więcej sensacji?
Młodzi podopieczni Erika ten Haga po remisie 1:1 na własnym stadionie wiedzieli, że w Turynie muszą strzelić co najmniej jedną bramkę, by awansować do półfinału rozgrywek. Wprawdzie Ronaldo w 28. minucie dał swojej drużynie prowadzenie, ale goście z Holandii nie przestali wierzyć w pokonanie utytułowanego rywala. Sześć minut później trafieniem odpowiedział Donny van de Beek, a gwóźdź do trumny „Starej Damy” wbił w 67. minucie Matthijs de Ligt. Warto wspomnieć, że strzelcy obu bramek dla Ajaxu mają kolejno 21 i...19 lat.
Młodość to niejedyny czynnik wyróżniający graczy z Holandii. Podopieczni ten Haga grają przede wszystkim bardzo odważnie i bez kompleksów, a ich akcji nie brakuje polotu. Są przy tym dobrze zorganizowani i konsekwentni, przez co zdaniem wielu mogą być „czarnym koniem” tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Błędy w obronie i geniusz Messiego
Do grona najlepszej czwórki rozgrywek awansowała także FC Barcelona, która w pierwszym meczu z Manchesterem United wywalczyła skromne, jednobramkowe zwycięstwo. Rewanż na Camp Nou obnażył wszystkie słabości „Czerwonych Diabłów”, które potrzebują gruntownej przebudowy składu, by marzyć o powrocie dawnej potęgi ekipy z Old Trafford.
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera przez pierwsze 10 minut spotkania spisywali się bardzo dobrze, kilkukrotnie kreując groźne akcje na połowie Barcelony. Później jednak fatalne błędy popełniali Ashley Young oraz David de Gea, co bezlitośnie wykorzystał Leo Messi. Do dwóch bramek Argentyńczyka efektowne trafienie dołożył Philippe Coutinho. Tym samym „Duma Katalonii” znacznie przybliżyła się do swojego celu, jakim jest wygrana w Lidze Mistrzów. Przypomnijmy, Barcelona nie sięgnęła po to trofeum od 2015 roku.
Galeria:Memy po wtorkowych ćwierćfinałach Ligi Mistrzów