Trudne warunki w Zakopanem nie przeszkodziły Polakom w dobrym skakaniu. Wyjątkiem był drugi skok Andrzeja Stękały. Zawodnik w trudnych warunkach „spalił próbę”, co mocno skomplikowało sytuację naszych reprezentantów. Polacy mieli za sobą świetną, pierwszą serię, w której prowadzili ponad 21 punktami nad Austriakami.
Obchodzący urodziny Piotr Żyła po pierwszym skoku na odległość 136 metrów, w drugiej próbie wykonał jeszcze lepszy, 137-metrowy skok powiększając przewagę nad drugą Austrią do prawie 30 punktów. Po wczorajszych zawirowaniach z kombinezonem i dyskwalifikacją z niedzielnego konkursu drużynowego, takie skoki Piotra Żyły mogą cieszyć jeszcze bardziej.
Drugi skok Kamila Stocha to było nic innego jak potwierdzenie dobrej dyspozycji polskiej ekipy. Próba na odległość 126,5 metra była utrzymaniem kibiców w przekonaniu, że biało-czerwoni zmierzają w Zakopanem po drużynowe złoto. Odległość sama w sobie nie była okazała, ale Polak wykonywał skok w bardzo trudnych warunkach. Mimo słabszych prób w piątkowych treningach i kwalifikacjach, Kamil Stoch zdołał skumulować swoje siły i oddać dwa dobre skoki konkursowe.
Trzecia grupa finałowej serii skomplikowała sytuację Polaków
Po pierwszym skoku Andrzeja Stękały na odległość 137 metrów, nikt nie spodziewał się tego, że w drugiej próbie Polak uzyska tylko 115,5 metra. Głównym powodem takiego wyniku były fatalne warunki wietrzne. Przez to biało-czerwoni stracili 30 punktowe prowadzenie i znaleźli się 3,8 punktu za Austriakami. Dawid Kubacki miał trudne zadanie. 133,5 metra Kubackiego starczyło na utrzymanie drugiej pozycji, ale niestety nie udało się wyrwać zwycięstwa z austriackich rąk.
Podium zawodów prezentuje się następująco: 1. Austria 2. Polska 3. Norwegia