W niedzielę w Lahti odbył się narciarski bieg drużynowy 4 x 7,5 km. Pierwsi na linii mety byli Norwegowie w składzie: Pal Golberg, Emil Iversen, Sjur Roethe, Simen Hegstad Krueger. Drugie miejsce zajęli Finowie, a na trzeciej pozycji bieg ukończyli Rosjanie. Na ostatnich metrach Joni Maeki wyprzedził reprezentanta Rosji Aleksandra Bolszunowa. Po zakończeniu rywalizacji, już za linią mety, Rosjanin z pełnym impetem wjechał w Fina. Nagranie trafiło do mediów społecznościowych i jest szeroko komentowane przez dziennikarzy, a także fanów omawianej dyscypliny, którzy nie kryją rozczarowania postawą zawodnika.
Na reakcję organizatorów nie trzeba było długo czekać. Trzeci na mecie Rosjanie zostali zdyskwalifikowani za zachowanie członka zespołu. Jak podaje sport.pl, wściekłość u Aleksandra Bolszunowa wywołała zmiana toru biegu jego przeciwnika. Rosjanie nie zgadzają się z decyzją sędziów i zapowiadają złożenie protestu. – To nie pierwszy raz, kiedy byłem w pokoju jury i wielokrotnie tłumaczyło ono, że „jeśli jesteś z przodu, to musisz podążać wybranym przez ciebie torem". Fin wiedział, że Bolszunow zbliża się z prawej strony, postarał się „zamknąć przed nim drzwi" i wtedy wszystko się zaczęło – stwierdził trener Rosjan Markus Kramer.
Czytaj też:
Nie żyje żużlowiec Kamil Pulczyński. Były trener ujawnił przyczynę śmierci 28-latka