Real za mocny na Atalantę. „Królewscy” w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Real za mocny na Atalantę. „Królewscy” w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Piłkarze Realu Madryt
Piłkarze Realu Madryt Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Real Madryt dołączył do grona drużyn, które zobaczymy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Mistrzowie Hiszpanii pokonali w rewanżu Atalantę Bergamo, a na listę strzelców wpisywali się Karim Benzema, Sergio Ramos i Marco Asensio.

Pierwsze spotkanie drużyn zakończyło się skromną wygraną Realu Madryt. Chociaż od 17. minuty gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce Remo Freulera, to Królewskim udało się zdobyć tylko jednobramkową zaliczkę za sprawą efektownego trafienia Ferlanda Mendy'ego. Taki wynik sprawił, że przed rewanżem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta do awansu do ćwierćfinału .

Fatalny błąd bramkarza Atalanty

Atalanta szybko zabrała się do odrabiania start. Pierwsza okazja pojawiła się już w 3. minucie, kiedy to Robin Gosens doszedł do dośrodkowanej ze skrzydła piłki, ale jego intuicyjny strzał wybronił Thibaut Courtois. Kolejne minuty przebiegały pod znakiem ataków gości, ale obrona dyrygowana przez Sergio Ramosa dobrze radziła sobie z akcjami podopiecznych Gian Piero Gasperiniego.

Po drugiej stronie swoich szans próbował Karim Benzema, którego nieobecność w pierwszym spotkaniu mocno obniżyła siłę ataku Królewskich. Francuz miał jednak problem z dojściem do stuprocentowych okazji, w czym skutecznie przeszkadzali mu defensorzy Atalanty. Piłkarze z Madrytu konsekwentnie szukali jednak swoich szans. W 27. minucie Vinicius Junior rozegrał dwójkową akcję z Benzemą i tylko skuteczny blok Berata Dijmsitiego sprawił, że goście nie stracili bramki.

W 34. minucie fatalny błąd popełnił za to Marco Sportiello, który wbijał futbolówkę wprost pod nogi Luki Modricia. Chorwat natychmiast dograł przed bramkę do Benzemy, a Francuz skutecznie wykończył akcję dając swojej drużynie prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0, który zapowiadał duże emocje w drugiej części spotkania.

twitter

Ramos zamienia karnego na bramkę

Goście już po przerwie ruszyli do ataków, a w ofensywie miał pomóc im Duvan Zapata, który zameldował się na boisku w drugiej połowie. Real nie zamierzał jednak dać się zepchnąć do defensywy, przez co spotkanie stało się otwarte. Obu drużynom brakowało jednak argumentów w ofensywie, przez co kibice przez jakiś czas nie oglądali klarownych sytuacji.

Pierwszą efektowną akcję oglądaliśmy za sprawą graczy Realu. W 52. minucie Mendy świetnym prostopadłym podaniem wypuścił do boju Viniciusa, który wpadł rozpędzony w pole karne, ograł kilku defensorów, ale jego strzał minimalnie minął bramkę Sportiellego. Kilka minut później Vinicius dobrze poradził sobie z rywalami, a Rafael Toloi faulował Brazylijczyka w polu karnym. Do jedenastki podszedł Ramos, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Atalanty.

twitter

Real - Atalanta. Dwie bramki w końcówce

W 67. minucie blisko zdobycia bramki kontaktowej był Zapata, który dobrze obrócił się z piłką w polu karnym, ale oddał strzał prosto w środek bramki, gdzie czujnie ustawił się Courtois. Po chwili golem mógł odpowiedzieć Benzema, ale jego strzał najpierw obronił Sportiello, a dobitka trafiła w słupek. Zapata w 76. minucie po raz kolejny miał szansę na pokonanie bramkarza rywali, jednak Courtuis w pojedynku sam na sam znowu był górą.

To, co nie udało się Zapacie, powiodło się jego rodakowi. Muriel w 83. minucie uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz Realu był bezradny przy precyzyjnym strzale Kolumbijczyka. Atalanta nie zdążyła jednak nawet ruszyć z dalszymi atakami, ponieważ minutę później w polu karnym dobrze odnalazł się Marco Asensio, który podwyższył prowadzenie „Królewskich” na 3:1. Ten wynik nie zmienił się do końca spotkania i to mistrzowie Hiszpanii zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Czytaj też:
Manchester City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Pewny awans Anglików

Źródło: WPROST.pl