Nie tylko lekkoatleci czy siatkarze mieli reprezentować Polskę na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Do Japonii poleciała też nasza kadra pływaków, ale mimo tego okazuje się, że mogą oni nie wziąć udziału w imprezie sportowej. To efekt błędu, który został popełniony podczas zgłaszania sportowców do zawodów. W gronie pechowców są: Mateusz Chowaniec, Jan Kozakiewicz, Jakub Kraska, Paulina Peda, Aleksandra Polańska i Alicja Tchórz.
Błąd po stronie polskiego związku pływackiego
Na czym polega błąd? Niejasności wyjaśniła „Gazeta Wyborcza”. Okazuje się, że Polacy zostali zgłoszeni przez polski związek pływacki do startów indywidualnych z olimpijskim minimum B. Gdyby zrobiono to z minimum A – nie byłoby problemu, ponieważ ta kategoria gwarantuje start każdemu zawodnikowi. Druga z nich, czyli B, przeznaczona jest dla zawodników „rezerwowych”, którzy mogą wziąć udział w igrzyskach, gdyby pozostałe miejsca nie zostały obsadzone.
Sportowcy już zaapelowali tej sprawie do FINA (międzynarodowej federacji pływackiej), ale odpowiedź była odmowna. Związek nie zgodził się na dopisanie polskich pływaków do właściwej listy. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, winę za ten błąd ponosi PZP, której przedstawiciel nie dopilnował wyżej opisanych formalności.
Wymowne reakcja zawodniczek
Alicja Tchórz i Paulina Peda, które znajdują się w gronie pechowców, postanowiły w wymowny sposób skomentować całą sytuację za pomocą swoich mediów społecznościowych. Pierwsza wrzuciła na Instagrama relację z rzutu monetą – gdyby wypadła reszka, miałaby nie wziąć udziału w igrzyskach. Sęk w tym, że moneta miała reszki po obu stronach.
Druga z pływaczek natomiast opublikowała na swoim profilu kilka wymownych memów:
Czytaj też:
Tokio 2020. Polka ma pozytywny wynik testu na COVID-19. Czy to koniec jej marzeń o igrzyskach?