Wielki mecz na szczycie. Vive Kielce wraca do Barcelony powtórzyć swój sukces

Wielki mecz na szczycie. Vive Kielce wraca do Barcelony powtórzyć swój sukces

Arkadiusz Moryto
Arkadiusz Moryto Źródło: Newspix.pl / CYFRASPORT
Łomża Vive Kielce pojechała do Hiszpanii, gdzie na trudnym terenie zmierzy się z Barceloną w ramach grupowego spotkania Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Polski klub będzie chciał powtórzyć sukces z 2015 roku.

Łomża Vive Kielce zajmuje obecnie 1. miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Z dorobkiem 10 punktów wyprzedzają o jedno oczko drugą w zestawieniu Barcelonę. To właśnie te dwie drużyny w czwartek wieczorem zmierzą się ze sobą w meczu Ligi Mistrzów.

Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Przed Vive Kielce ciężkie zadanie

Łomża Vive Kielce jedzie zmierzyć się ze zwycięzcami ubiegłorocznej Ligi Mistrzów – Barceloną. Palau Blaugrana w Barcelonie jest bardzo trudnym terenem, ponieważ Katalończycy przegrali tam ostatni raz w 2015 roku. Dużym pocieszeniem jest jednak, że drużyną, która wtedy triumfowała, była właśnie ekipa Vive Kielce. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali wtedy z mistrzem Hiszpanii 33:31.

Trener Vive Kielce nastawiony na zwycięstwo. „Czeka nas trudne zadanie”

– Mało komu udało się wygrać w tej hali, a my tego dokonaliśmy. Oczywiście czeka nas trudne zadanie, ale do każdego meczu podchodzimy z myślą o zwycięstwie. Nigdy nie przegrywamy spotkania, wychodząc z autobusu. Musimy po prostu wyjść na parkiet, walczyć, a co z tego wyniknie, zobaczymy – powiedział przed spotkaniem Dujszebajew.

Ostatnie 44 mecze Barcelony we własnej hali to 43 zwycięstwa i jeden remis. Vive Kielce ma za to za sobą udaną passę 12 zwycięstw z rzędu. Można się więc spodziewać wspaniałego sportowego widowiska i wielu emocji na parkiecie.

Barcelona – Łomża Vive Kielce. Gdzie i kiedy oglądać spotkanie?

Mecz Barcelona – Łomża Vive Kielce rozpocznie się w czwartek 18 listopada o godzinie 20:45. Spotkanie będzie można oglądać na kanale Eurosport 1.

Czytaj też:
Piłkarze nie znali wagi meczu z Węgrami? Rzecznik prasowy PZPN odpowiada

Opracował:
Źródło: WPROST.pl