Przed meczem z Węgrami wiele mówiło się w mediach o wadze tego spotkania. Wygrana Biało-Czerwonych oznaczała bowiem pewne rozstawienie Polaków w barażach, a co za tym idzie grę na własnym stadionie podczas półfinałów marcowej walki o awans na mistrzostwa świata w Katarze. Jak wiadomo, podopieczni Paulo Sousy nie podołali wyzwaniu i przegrali z Madziarami, co ostatecznie zakończyło się utratą szans na grę przy polskiej publiczności.
Eliminacje MŚ 2022. Kontrowersyjna decyzja Lewandowskiego i Sousy
Wśród kibiców i ekspertów ogromne oburzenie wywołał fakt, że w meczu z Węgrami nie wystąpi Robert Lewandowski. Wiadomo było przecież, o co toczy się gra. Oliwy do ognia dolało nagranie na kanale „Łączy Nas Piłka”, na którym kapitan reprezentacji Polski, po ostatnim gwizdku spotkania z Madziarami, pyta się Jakuba Kwiatkowskiego, czy „mamy szanse na baraże”. To było jednak obiektywnie patrząć przejęzyczeniem, ponieważ napastnikowi Bayernu chodziło o to, co musi się stać, żeby mimo porażki z Węgrami Polska została rozstawiona. To jednak wystarczyło, by pojawiły się w mediach wątpliwości, czy Polacy w ogóle zdawali sobie sprawę z wagi tego meczu.
Reprezentacja Polski. Jakub Kwiatkowski dementuje plotki
Jakub Kwiatkowski, team manager reprezentacji Polski i rzecznik prasowy PZPN, odniósł się do informacji krążących w internecie, jakoby sztab i piłkarze nie zdawali sobie sprawy z powagi meczu z Węgrami. „To nieprawda. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jaki to jest istotny mecz. Ale przegraliśmy. I bierzemy to na klatę. To jednak nie koniec walki. Cel się nie zmienia: awans na mundial” – napisał na Twitterze Kwiatkowski.
Rzecznik dodał do swojego wpisu fragment odprawy przedmeczowej Paulo Sousy, na którym słychać, że szkoleniowiec podaje informacje, że zwycięstwo z Węgrami daje nam rozstawienie w barażach.
twitterCzytaj też:
Hubert Hurkacz żegna się z ATP Finals. Drugi set dawał nadzieję na dobre zakończenie