Legia Warszawa przed rozegraniem zaległego spotkania z Zagłębiem Lubin, miała na swoim koncie zaledwie 12 punktów i była na ostatniej pozycji w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Z pierwszą drużyną pożegnał się Marek Gołębiewski, a Dariusz Mioduski wznowił współpracę z Aleksandrem Vukoviciem, który przy Łazienkowskiej ma obecnie jasny cel – zażegnać kryzys, który wdarł się w szeregi mistrzów Polski. Pierwszy mecz pod wodzą Serba pokazał, że są na to szanse.
Ekstraklasa 2021/22. Pewne zwycięstwo Legii Warszawa
Legia Warszawa wreszcie wyglądała na drużynę, która ma coś do zaoferowania. Bohaterem pierwszej połowy był Rafa Lopes, który zdołał dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. W drugiej części spotkania w zwiększenie wymiarów wygranej zaangażowali się również Tomas Pekhart, dla którego była to pierwsza bramka od 3 października i Mateusz Hołownia. – Bardzo ważne zwycięstwo. Wiemy, w jakiej sytuacji jest drużyna. Dzisiaj po prostu musieliśmy wygrać, niezależnie w jakim stylu – powiedział po meczu Vuković. – W niektórych momentach mieliśmy też trochę szczęścia. Pamiętam, że ta drużyna wcześniej tego szczęścia nie miała. Dzisiaj sobie na to zasłużyliśmy – dodał jeszcze szkoleniowiec Legionistów.
Serbski trener mimo wyraźnego zwycięstwa zachowuje trzeźwy umysł i wie, że do pełni szczęścia brakuje jeszcze wiele. Wynik z Zagłębiem może kibiców i piłkarzy cieszyć, ale satysfakcja i radość mają dopiero nadejść. – Radość wyglądała zupełnie inaczej, niż w momencie wygrywania seryjnie meczów. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, gdzie jesteśmy. Nie ma miejsca na to, żeby się zbytnio cieszyć, nie ma mowy o żadnej euforii – mówił Vuković.
Legia Warszawa dzięki wygranej z Zagłębiem Lubin wyszła ze strefy spadkowej i z jednym jeszcze zaległym meczem w planach zajmuje 15. miejsce. Następny mecz Legioniści rozegrają 19 grudnia z Radomiakiem Radom, który nie przegrał spotkania od końcówki września 2021 roku.
Czytaj też:
Fabiański obronił rzut karny, ale i tak nie powstrzymał byłego klubu. West Ham traci punkty