Nikola Grbić od początku był faworytem do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Swoich preferencji nie ukrywał prezes Sebastian Świderski, który mówił otwarcie, że to właśnie z Serbem chciałby współpracować, ponieważ dobrze układała im się znajomość w czasach pracy w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
Oczekiwania kibiców i nadzieje Nikoli Grbicia
Nikola Grbić nie ukrywa, że granie przeciwko Polsce, albo po prostu w Polsce, było zawsze miłym doświadczeniem. Co innego jednak prowadzić klub, a co innego być szkoleniowcem reprezentacji. – Media interesują się trenerem klubowym, ale teraz będzie tego więcej. Wywiady, dziennikarze i ciągłe bycie pod telefonem. Zainteresowanie jest ogromne – mówił Mariuszowi Szyszko z PZPS nowy szkoleniowiec kadry Biało-Czerwonych.
Wraz z zainteresowaniem idą oczywiście wymagania i presja. – Wiem też, że oczekiwania są duże. Wszystko sprowadza się do pracy dzień w dzień. Mam nadzieję, że będziemy w stanie stworzyć dobry sposób pracy z drużyną, która jako całość będzie zmierzać w tą samą stronę – powiedział szkoleniowiec Sir Safety Perugia.
Nikola Grbić jeszcze nie rozmawiał z siatkarzami
Selekcjoner Grbić zdradził, że nie rozmawiał jeszcze z zawodnikami ani przyszłymi członkami sztabu szkoleniowego. – Czekałem na to, aż moja posada będzie oficjalnie ogłoszona i przede wszystkim musiałem najpierw porozmawiać z Sebą (Sebastianem Świderskim), żeby doprecyzować plan działania – tłumaczył trener.
– Niedługo zacznę prowadzić inne rozmowy i ustalać konkretne sprawy. Oczywiście otrzymałem wiele wiadomości prywatnych od zawodników i sztabowców, ale konkretów nie było. Pierwsze mecze są pod koniec maja, ale już trzeba zacząć przygotowywać się i organizować pracę – mówił jeszcze selekcjoner Nikola Grbić.
Czytaj też:
Vital Heynen zwrócił się do Nikoli Grbicia. Piękne słowa byłego trenera Biało-Czerwonych