Marcin Lewandowski był jednym z kandydatów do medalu Halowych Mistrzostw Świata w Belgradzie, gdzie miał wystartować na swoim koronnym dystansie 1500 metrów. Biegacz ostatecznie do Serbii nie pojechał, motywując decyzję o rezygnacji ze startu problemami zdrowotnymi córki. Teraz w wywiadzie dla WP SportoweFakty sportowiec wyjaśnił, że pod koniec lutego jego córka doznała groźnego wypadku.
Do incydentu doszło w trakcie zajęć gimnastyki artystycznej. – Podczas jednego z ćwiczeń z trenerką złamała udo oraz biodro. Przeszła poważną operację, a sytuacja była bardzo trudna. Od wypadku minęło sporo czasu, dopiero teraz córka na nowo uczy się chodzić. Przed nami jeszcze długa rehabilitacja, ale najważniejsze, że znów zaczyna normalnie funkcjonować – wyjaśnił Lewandowski.
Marcin Lewandowski o zakończeniu kariery
Biegacz zaznaczył, że po wypadku córki dalej trenował i znajdował się w bardzo dobrej formie. Mimo to podjął decyzję o rezygnacji ze startów i wyjazdów na zgrupowania do czasu, gdy córka odzyska pełną sprawność. – One są dla mnie bardzo ważne, ale rodzina ma priorytet. Za granicę pojadę pewnie dopiero czerwcu – zadeklarował.
Niewykluczone, że po zakończeniu sezonu aktualny wicemistrz Europy na 1500 metrów zakończy karierę. Nic nie jest jednak przesądzone, a sam zawodnik nie zdecydował jeszcze, kiedy konkretnie odbędzie się jego ostatni start.
Czekam na rozwój sytuacji, ale ostatnio okoliczności nie są sprzyjające do kontynuowania kariery. Mówię o pandemii, sytuacji ze sponsorami, kiepskiej współpracy ze związkiem lekkoatletycznym. Na razie skupiam się na tym sezonie, a co będzie dalej, zobaczymy – zaznaczył.
Czytaj też:
Nowakowski szczerze o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Zdradził powody swojej decyzji