Brutalny faul zaprzepaścił szanse na awans. Milan w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Brutalny faul zaprzepaścił szanse na awans. Milan w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Harry Kane
Harry Kane Źródło:PAP/EPA / Andy Rain
W środowy wieczór AC Milan podjął na wyjeździe Tottenham Hotspur w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przed tym rewanżem sprawa tego dwumeczu i awansu do ćwierćfinału wciąż była otwarta, bo na San Siro padł wynik 1:0 po bramce Brahima Diaza.

W środę 8 marca odbył się rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów między Tottenhamem Hotspur a AC Milan. Arbitrem głównym tego spotkania był Clement Turpin z Francji. W pierwszym meczu AC Milan wywalczył sobie jednobramkową zaliczkę przed rewanżem z Tottenhamem. Jedyną bramkę w tamtym starciu na San Siro strzelił Brahim Diaz.

Tottenham – AC Milan. Pierwsza połowa bez celnych strzałów

Od początku optyczną przewagę mieli piłkarze Tottenhamu, którzy, by awansować, musieli gonić wynik. Jednak skuteczna obrona AC Milan sprawiała, że ofensywni piłkarze rywali "odbijali się od ściany". Co jakiś czas Rossoneri ruszali z kontratakiem, a najczęściej Włosi grali długą piłkę na Rafaela Leao, który często był faulowany.

Najgroźniejszą akcję goście mieli w 19. minucie, kiedy Junior Messias oddał strzał z krawędzi pola karnego. Skrzydłowy AC Milan nie dokręcił odpowiednio futbolówki i tylko przeleciała obok lewego słupka. O przebiegu i otwartości tego spotkania może świadczyć fakt, iż w po 30 minutach piłkarze obu drużyn mieli współczynnik xG – oczekiwanych bramek na poziomie 0,09. W pierwszej połowie bramek nie oglądaliśmy, a piłkarze obu drużyn nie mieli pomysłu, by sforsować defensywę rywali. Kibice zebrani na stadionie i przed telewizorami w pierwszych 45. minutach nie obejrzeli nawet celnego strzału.

Liga Mistrzów: Mecz rozkręcił się w drugiej połowie

Pierwszy celny strzał na bramkę i przy okazji najlepszą sytuację w tym meczu do wyjścia na prowadzenie mieli piłkarze AC Milan w 50. minucie. Piłkę na własnej połowie przejął Theo Hernandez, który ruszył środkiem pola na bramkę Tottenhamu. Lewy obrońca Rossonerich oddał zagrał prostopadle do strzelca jedynego gola w pierwszym meczu – Brahima Diaza. Hiszpan okiwał jednego przeciwnika i uderzył na bramkę Forstera, ale golkiper z najwyższym trudem obronił ten strzał. Dobić odbitą futbolówkę próbował Rafael Leao, ale bramkarz gospodarzy nie dał się pokonać.

W 65. minucie Rossoneri znów zagrozili bramce rywala. Pierwsze skrzypce w tej akcji rozegrał Olivier Giroud, który balansem ciała zgubił rywali i zagrał do Rafaela Leao. Portugalczyk odegrał do Brahima DIaza i pomknął na bramkę Forstera. Na jedenastym metrze Hiszpan odegrał do Leao, ale ten został zablokowany. Chwilę później skrzydłowy reprezentacji Portugalii znów znalazł się z piłką w polu karnym Totenhamu. Skrzydłowy AC Milan zagrał w pole karne do Brahima DIaza, który zamiast oddać strzał z pierwszej piłki, próbował balansem zgubić trzech rywali. Niestety dla Włochów ta akcja spaliła na panewce.

W 77. minucie Christian Romero obejrzał drugą żółtą kartkę za faul na Theo Hernandezie i w związku z tym gospodarze kończyli ten mecz grając w 10. Osłabieni Anglicy mieli tylko jedną okazję, by zagrozić Milanowi, ale Mike Maignan kapitalnie interweniował, dzięki czemu ten bezbramkowy remis premiuje Rossonerich do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Czytaj też:
Wpadka Napoli w drodze po tytuł. Bomba Vecino zaskoczyła rywali
Czytaj też:
Paulo Sousa skrytykował Krzysztofa Piątka. Te słowa mogły zaboleć

Źródło: WPROST.pl