Sezon reprezentacyjny w siatkówce powoli dobiega końca. Przed nami ostatnie tańce w wykonaniu naszej męskiej kadry, która niebawem powalczy w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Biało-Czerwoni są już w Chinach, ale zanim wylecieli, na lotnisku udzielili krótkich wywiadów dla TVP Sport. Na kilka pytań odpowiedział między innymi Kamil Semeniuk, który wskazał najgroźniejszego rywala dla polskich siatkarzy.
Kamil Semeniuk przedstawił najgroźniejszego przeciwnika Polaków
W tej kwestii przyjmujący Perugii długo się nie zastanawiał. – Najbardziej powinniśmy się obawiać samych siebie i tego, że podejdziemy do któregoś ze spotkań lekceważąco i z mniejszą koncentracją. To może być nasz największy wróg. Natomiast jeśli zaprezentujemy swoją najlepszą siatkówkę, będziemy w stanie wygrać z każdą drużyną w tym turnieju – powiedział wychowanek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
– Może na papierze nie są to rozgrywki obsadzone samymi najlepszymi reprezentacjami, ale my podchodzimy spokojnie do tego turnieju. Szanujemy każdego rywala i podejdziemy do meczów z pełną koncentracją, aby nie sprawić kibicom żadnego psikusa i zdobyć bez problemów bilet do Paryża – dodał. Przypomnijmy, iż podopieczni Nikoli Grbicia w Chinach zmierzą się kolejno z Belgią, Bułgarią, Kanadą, Meksykiem, Argentyną, Holandią oraz samymi gospodarzami.
Kamil Semeniuk o sile problemie i sile reprezentacji Polski
Do Państwa Środka reprezentacja polski pojechała jednak osłabiona, do czego również odniósł się Kamil Semeniuk. – Jest nam smutno, bo Bartosz Kurek to kluczowy gracz reprezentacji Polski. Nie tylko jako zawodnik na parkiecie, ale tęż poza nim, tak mentalnie. Bardzo nam go brakuje, ale zdajemy sobie sprawę z sytuacji – powiedział.
– Na szczęście mamy zastępstwo w osobie Bartka Bołądzia, który postara się go zastąpić. W tym sezonie nie raz już mieliśmy drobne kłopoty zdrowotne, ale mamy szeroki skład i wielu zawodników na zbliżonym poziomie i to nam pomoże na wypadek kontuzji. W krótkim terminie gramy bardzo dużo spotkań i głęboka kadra na pewno nam pomoże – zakończył.
Czytaj też:
Kapitan Aleksander Śliwka z prostym celem. To ma być główna broń PolakówCzytaj też:
Jakub Kochanowski tonuje emocje przed turniejem. Nie chce wpaść w pułapkę