W kwietniu ubiegłego roku Łukasz Różański podczas gali KnockOut Boxing Night 27. Polak znokautował w niecałe dwie minuty Alena Babicia i zdobył pas mistrza świata WBC bridger.
Łukasz Różański nie obronił mistrzowskiego pasa
W piątkowy wieczór w Rzeszowie odbyła się gala Knockout Boxing Night 35, podczas której Łukasz Różański po raz pierwszy stanął do obrony pasa. Jego rywalem był Lawrence Okolie, który w przeszłości był mistrzem świata w kategorii cruiser.
Pojedynek od pierwszych sekund był bardzo zacięty i obaj pięściarze ruszyli na siebie. Polak Różański próbował nacierać na swojego rywala i nadziewał się na kontry. Niestety ten pojedynek nie trwał długo. Brytyjczyk był dużo lepszy od Polaka i w pierwszej rundzie trzy razy posłał go na deski, aż ostatecznie sędzia ringowy Daniel Van de Wiele przerwał pojedynek.
Łukasz Różański skomentował przebieg walki
Po walce Łukasz Różański w rozmowie z mediami opowiedział, jak wyglądała ta walka z jego perspektywy. Zdaniem Polaka "brudny boks", z którego słynie Brytyjczyk, sprawił, że ten pojedynek miał taki przebieg. – – Dostałem cios w tył głowy i było k***a po wszystkim – powiedział, cytowany przez WP SportoweFakty.
Podczas konferencji prasowej został zapytany, dlaczego na pierwszą obronę pasa wybrał jednego z najbardziej niebezpiecznych i najtrudniejszych rywali w swojej karierze. – Chciałem wyzwania. Nie myślałem, że to będzie tak wyglądało – czytamy jego wypowiedź w serwisie WP.
– Liczyłem się z trudną walką, ale nie spodziewałem się końca w 1. rundzie – zakończył.
W sieci pojawiło się sporo komentarzy, że wpływ na taki przebieg walki mogła mieć śmierć legendarnego trenera i mentora Łukasza Różańskiego – Mariana Basiaka. W przeszłości pracował on m.in. z Andrzejem Gołotą i Tomaszem Adamkiem.
Czytaj też:
Zmierzyły się z życiowymi dramatami, a potem z rywalkami. „Skoczyłybyśmy za sobą w ogień”Czytaj też:
Trener Andrzeja Gołoty widział w nim jego następcę. Tragiczna śmierć boksera