Polka złapana na dopingu. Wiadomo, co jej może grozić

Polka złapana na dopingu. Wiadomo, co jej może grozić

Alicja Tchórz
Alicja Tchórz Źródło:Newspix.pl / Jacek Prondzynski/Fotopyk
W poniedziałek 27 maja media obiegła informacja, iż Alicja Tchórz, znana pływaczka, została złapana na dopingu. Do sprawy odniósł się dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski.

Jak informował „Przegląd Sportowy” próbkę pobrano od pływaczki podczas zawodów Grand Prix (6-7 kwietnia b.r.) w Warszawie. W jej organizmie wykryto metyloheksanoaminę, która powoduje dodatkowe pobudzenie organizmu.

Polka została przyłapana na dopingu. Błyskawiczna reakcja olimpijki

Sama zainteresowana wystosowała oświadczenie, w którym potwierdziła te doniesienia. „Jak grom spadła na mnie wiadomość, że w mojej próbce moczu pobranej podczas GP w Warszawie została wykryta substancja zabroniona (5-methylhexan-2-amine)”. – napisała.

„Nigdy nie stosowałam żadnych niedozwolonych środków. Od 2008, czyli przez 16 lat byłam systematycznie badana. (...) Zawsze wyniki kontroli były negatywne, co stanowi dowód potwierdzający moją uczciwość w sporcie. Dlatego nie spodziewałam się, że tym razem będzie inaczej” – dodała.

Szef Polskiej Agencji Antydopingowej reaguje

O komentarz w tej sprawie dziennikarze WP SportowychFaktów poprosili dyrektora Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michała Rynkowskiego. – Metyloheksanoamina to stymulant, który jest zabroniony na zawodach sportowych. Pobudza on organizm i silnie oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy, więc ma wpływ na wyniki osiągane przez stosujących go sportowców. Jest to substancja, która w ostatnich latach rzadko była wykrywana podczas kontroli antydopingowych – poinformował.

Szef POLADA podkreślił, że stosowanie metyloheksanoamina może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia. – Do negatywnych konsekwencji jej zażywania należy m.in. ryzyko zatrzymania akcji serca, udaru i wystąpienie innych groźnych skutków zdrowotnych. W przeszłości odnotowywano przypadki śmiertelne wśród sportowców, którzy stosowali substancję. Jedną z nich była półamatorska zawodniczka uczestnicząca w maratonie w Londynie – dodał.

Co dalej z Alichą Tchórz?

Michał Rynkowski odniósł się również do słów sportsmenki, która zaznacza, że ta substancja mogła dostać się do jej organizmu przez zanieczyszczone suplementy. – Będziemy się ustosunkować do wszystkich dowodów dostarczonych przez zawodniczkę. Istnieje możliwość wykorzystania dodatkowych analiz produktów stosowanych przez Tchórz. Poczekamy więc na uzyskanie wszystkich niezbędnych wyników – podsumował

Alicji Tchórz może grozić nawet kara dwuletniej dyskwalifikacji. Najmniejszym wymiarem kary może być nagana. O przyszłości pływaczki zadecyduje Panel Dyscyplinarny, którego termin jeszcze nie został ustalony.

Czytaj też:
Polska lekkoatletka jest nękana. W końcu się otworzyła
Czytaj też:
Alarm przed igrzyskami olimpijskimi. Polska lekkoatletka opuszcza ważną imprezę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Przegląd Sportowy/WP SportoweFakty