Biało-Czerwoni pokonali Brazylijczyków 3:1 w pierwszym meczu turnieju w Łodzi. Otwarcie spotkania nie było dla Polaków udane, spora krytyka spadła m.in. na głowę Marcina Janusza, rozgrywającego mistrzów Europy. Gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, im dalej w mecz, tym dokładniej starał się uruchamiać kolegów z boiska.
Marcin Janusz po zwycięstwie w meczu Polska – Brazylia
Janusz jest jedynką w oczach Nikoli Grbicia, co potwierdził na kilku istotnych imprezach dla polskiej kadry. Wydaje się, że rozgrywający drużyny narodowej, w najważniejszych meczach, powinien podołać wyzwaniu oraz presji, która na nim ciąży.
– Powtarzaliśmy to w poprzednich sezonach, będziemy powtarzać to teraz. Takie mecze, kiedy na początku się nie klei, przeciwnik też gra świetnie i to czasem trzeba zaakceptować. Cenne jest to, że wracamy, nie załamujemy się. A jak już poczujemy krew, to jesteśmy w stanie dobić tak świetnie grającego przeciwnika. To bardzo cenne na przyszłość, bo prawdopodobnie czeka nas wiele takich spotkań w tym sezonie – ocenił mecz Polaków z Brazylijczykami Janusz.
Dodatkowo odpowiedzialny za drugie odbicie w zespole siatkarz określił, jaki jest cel na turniej finałowy reprezentacji Polski. I trzeba przyznać, nie ma tu żadnej niespodzianki.
– Teraz liczy się siatkówka. Liczy się dla nas to, co dzieje się na boisku. Cierpliwość. Nawet, jak coś nie wychodzi, to ze spokojem staramy się zwrócić do swojej gry. I czekać na te okazje, które da nam przeciwnik. My nie ukrywamy, chcemy obronić tytuł. Wiemy, że będzie to trudne, bo przyjechało tu wiele drużyn, które grają świetnie już od dłuższego czasu. Ale jesteśmy na to gotowi – skwitował rozgrywający polskiej kadry.
VNL 2024: Kiedy kolejny mecz reprezentacji Polski w Atlas Arenie?
W pierwszym sobotnim półfinale na boisku w Atlas Arenie zaprezentują się polscy siatkarze. Reprezentacja pod batutą trenera Grbicia zmierzy się z Francją. Ten mecz zapowiada się hitowo, tym bardziej że zmierzą się aktualni mistrzowie Europy oraz obrońcy złota olimpijskiego z turnieju w Tokio (2021).
Początek meczu Polska – Francja o godzinie 17:00. Stawką będzie wejście do finału, czyli z perspektywy Biało-Czerwonych, realna szansa na obronę złota VNL zdobytego przed rokiem. Wówczas Polacy wygrali w finałowej batalii w Ergo Arenie z Amerykanami.
Czytaj też:
Ireneusz Mazur dla „Wprost”: Strategia trenera Grbica jest ryzykowna. Rywale mają nad nami przewagęCzytaj też:
Bartosz Kurek pokazał dużą klasę po meczu. „Chciałem bardzo podziękować”