Piłkarzom z Italii dotychczas nie idzie najlepiej, bo zanotowali zwycięstwo z Albanią, porażkę z Hiszpanią oraz remis z Chorwacją, która była bliska zwycięstwa. Jednak akcja w końcówce meczu sprawiła, że to Azzurri awansowali. Z kolei Szwajcarzy są rewelacją tego turnieju.W pierwszym meczu pokonali faworyzowanych przez ekspertów Węgrów, a potem zremisowali spotkania ze Szkocją i Niemcami, co czyni ich niepokonanymi.
Euro 2024: Zaskakujący początek spotkania Szwajcaria – Włochy
Ostatni raz obie drużyny mierzyły się ze sobą w 2021 roku. Włosi i Szwajcarzy grali wówczas trzy spotkania. Pierwsze z nich miało miejsce na mistrzostwach Europy, którą wówczas byli Azzurri 3:0. Dwie kolejne potyczki miały miejsce w kwalifikacjach do MŚ w Katarze. W tych dwóch meczach padł remis 0:0 i 1:1. Jak było teraz?
W tym meczu nie zabrakło polskiego akcentu, bo arbitrem tego spotkania był Szymon Marciniak. O dziwo od początku częściej przy piłce utrzymywali się Szwajcarzy, którzy szukali swoich szans w ataku pozycyjnym. Kiedy Włosi odzyskiwali piłkę, 3-4 Helwetów pressowało rywali, by jeszcze na ich połowie odzyskać futbolówkę.
Szwajcarzy wyszli na prowadzenie
Jednak to pierwszą groźną okazję stworzył sobie Di Lorenzo w 19. minucie. Defensor Italii otrzymał dośrodkowanie z rzutu wolnego i wyszedł sam na sam z Sommerem. Przy finalizacji tej akcji fatalnie skiksował i piłka wyszła poza boisko. Późniejsza powtórka jednak pokazała, że nawet gdyby padł gol z tej akcji, zawodnik był na spalonym.
Mimo pojedynczych akcji w wykonaniu Włochów, inicjatywę wciąż mieli Szwajcarzy, którzy w 27. minucie dopięli swego i strzelili gola na 1:0. Drogę do bramki Donnarummy znalazł Remo Freuler, a kapitalną asystą popisał się Vargas. Tuż przed przerwą Fabian Rieder chciał zaskoczyć Włochów z rzutu wolnego. Tym razem bramkarz nie skapitulował. W tej połowie więcej goli nie oglądaliśmy.
Przepiękne trafienie Vargasa
Tuż po przerwie fenomenalnym uderzeniem popisał się Vargas. Szwajcar otrzymał podanie od Xhaki tuż przed pole karne. Skrzydłowy nie był atakowany, wiec miał czas, by przymierzyć i finezyjnie uderzyć w kierunku dalszego słupka. Gianluigi Donnarumma nie miał szans, by to wyłapać.
Po tej bramce Włosi już musieli przejąć inicjatywę. To oni przeszli do ataku pozycyjnego, jednak nic z tego nie wynikało. Z kolei to działało na korzyść dla Szwajcarii, która mogła kąsać rywali z kontrataku. W 74. minucie Włosi mieli szansę na kontaktową bramkę. Scamacca otrzymał prostopadłe podanie w pole karne, które było trochę za mocne, więc musiał ją gonić. Udało mu się dopaść futbolówkę na trzecim metrze od braki Sommera, ale nie dał rady skierować jej do siatki. Napastnik trafił tylko w słupek.
Azzurri jednak nie znaleźli drogi do szwajcarskiej bramki i przegrali 0:2 w 1/8 finału Euro 2024. Porażka w tym meczu oznacza, że Włosi wracają do domu i nie obronią tytułu wywalczonego przed trzema laty. Za to Szwajcarzy mają szansę, na sprawienie kolejnej niespodzianki.
Czytaj też:
Reprezentant Polski dołączy do Cristiano Ronaldo? Padła kwota transferuCzytaj też:
Kibice zdecydowali ws. przyszłości Roberta Lewandowskiego. Byli bezwzględni