Złota zmiana Nikoli Grbicia. To on natchnął reprezentację Polski

Złota zmiana Nikoli Grbicia. To on natchnął reprezentację Polski

Norbert Huber
Norbert Huber Źródło: Newspix.pl
Reprezentacja Polski po horrorze pokonała Brazylię 3:2 w drugim meczu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Kluczem do wygranej okazała się zmiana, dzięki której na boisku pojawił się Norbert Huber.

Falowanie – tym słowem można określić grę reprezentacji Polski w meczu z Brazylią. Po łatwym zwycięstwie nad Egiptem (3:0) wiedzieliśmy, że przed biało-czerwonymi trudne zadanie w postaci rywalizacji z Canarinhos. Nasi rywale na inaugurację przegrali z Włochami 1:3, więc było oczywiste, że przystępują z nożem na gardle do starcia z mistrzami Europy. Chwilami potrafili grać na naprawdę wysokim poziomie, a Polacy? Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym nie jak zaczynają, ale jak kończą.

Norbert Huber dał kapitalną zmianę

Jeszcze po trzech setach spotkania z Brazylią Polacy przegrywali 1:2. W przypadku porażki 1:3 sytuacja w kontekście awansu do ćwierćfinału na pewno mocno by się skomplikowała. W czwartej partii na boisko wszedł Norbert Huber i odmienił losy rywalizacji. Oczywiście inni nasi siatkarze także potrafili grać na wysokim poziomie, ale to Huber zaczął zapewniać nam komfort dzięki doskonałej zagrywce.

Trzeba przyznać, że Nikola Grbić nie po raz pierwszy podczas swojej kadencji w reprezentacji wykonał złotą zmianę. Zresztą Huber nie tylko kapitalnie spisywał się w polu serwisowym, ale także w ataku i bloku. Potrafił się również popisywać świetną grą w obronie.

twitter

Huber na początku tie breaka zaserwował dwa asy, które pozwoliły nam zbudować przewagę nad Brazylią. Oczywiście na zagrywce były też słabsze momenty, co widział sam zawodnik, ale ogółem rzecz biorąc, mocno pomógł drużynie wygrać mecz. Huber ostatecznie zdobył siedem punktów, z czego łącznie trzy z zagrywki.

– Są elementy do poprawy – powiedział Huber skromnie w rozmowie z Eurosportem, nawiązując do pewnych błędów w zagrywce. – Graliśmy bardzo dobrze środkiem, byliśmy przygotowani na to, że w meczu z Brazylią będzie trzeba cierpieć – dodał reprezentant Polski.

Wilfredo Leon nie pękał

Końcówka tie breaka była już popisem Wilfredo Leona i to również w polu serwisowym. Warto tutaj zauważyć, że jeden z najlepszych siatkarzy świata rozpoczął mecz od skuteczności 0/5 w ataku. Ostatecznie zakończył spotkanie z 26 punktami na koncie, będąc liderem drużyny. Za grę do końca trzeba pochwalić cały zespół, ale triumf nad Brazylią należy nazwać imionami Wilfredo Leona i Norberta Hubera.

Czytaj też:
Polacy tracą cierpliwość do igrzysk. Kolejna wpadka organizatorów i wulgaryzmy w sieci
Czytaj też:
Marcin Janusz wyznał bolesną prawdę. „Jestem przyzwyczajony”

Źródło: WPROST.pl / Eurosport