Zgodnie z przewidywaniami przedsezonowymi tegoroczne rozgrywki w PGE Ekstralidze dostarczyły fanom żużla wielu wrażeń w walce o utrzymanie. Ostatecznie nawet 11 punktów nie wystarczyło do tego, by być bezpiecznym. Od 1997 roku aż do sezonu 2024 w najwyższej klasie rozgrywkowej jeździł zespół z Leszna. Najbardziej utytułowany klub w Polsce musi jednak pogodzić się ze spadkiem do Metalkas 2. Ekstraligi i zakończeniem pewnej ery.
Kołodziej i Zengota zostają
18-krotni drużynowi mistrzowie Polski natychmiast rozpoczęli budowę składu na walkę o szybki powrót do elity. W klubie zostają krajowi liderzy w postaci Janusza Kołodzieja i Grzegorza Zengoty. Do tego dochodzi również dalszy angaż w Lesznie utalentowanego Nazara Parnickiego.
Ze wskazanej trójki szczególnie Kołodziej mógłby liczyć na angaż w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale postanowił zostać w Lesznie, co potwierdza, jak mocno jest przywiązany do tego klubu. Jeszcze pod spotkaniu z ebut.pl Stalą Gorzów dało się odczuć, że w Unii wszystkie ręce pójdą na pokład, by przywrócić zespół do PGE Ekstraligi. Po poniedziałkowych ogłoszeniach widać, że kibice są bardzo zadowoleni, ale pragną jeszcze jednego.
Ben Cook nadal w Lesznie?
W trakcie sezonu 2024 Fogo Unia zakontraktowała Bena Cooka. Australijczyk okazał się strzałem w dziesiątkę, bo fenomenalnie wprowadził się do zespołu. Podobać mogą się szczególnie jego szarże na dystansie. Nie dziwi więc, że kibice bardzo mocno chcą tego, by pozostał w Unii.
Prezes klubu Piotr Rusiecki w magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports wyznał, że jest to możliwe. Obie strony prowadzą rozmowy. Działacz podkreślił, że trzon składu już jest i nie wyobrażał sobie tego, by Kołodziej i Zengota nie mieli startować nadal z bykiem na plastronie.
Czytaj też:
Przeprosił kibiców za nieudany występ i otrzymał mnóstwo wsparcia. „Jesteś ostatnią osobą”Czytaj też:
Elektryzujący pojedynek w Lesznie! Fogo Unia dalej z nadziejami na utrzymanie