Tomasz Berkieta może zanotować sezon 2024 do udanych. Urodzony w 2006 roku zawodnik z miesiąca na miesiąc prezentuje świetną formę, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach. Urodzony w Warszawie tenisista pokazał się z dobrej strony już podczas tegorocznego juniorskiego Australian Open, lecz największą furorę zrobił podczas Roland Garros. Kibice nad Wisłą mogli cieszyć się z sukcesów Igi Świątek, ale także i Berkiety. Finalista zmagań w Paryżu jest teraz krok od przełomowego sukcesu.
Tomasz Berkieta po raz pierwszy zagra w finale zawodowego turnieju
Berkieta w Egipcie musiał mierzyć się już nie tylko z ludźmi w podobnym wieku. W pierwszej rundzie pewnie pokonał Daniiła Golubeva, a w kolejnej wygrał z rodakiem Filipem Pieczonką przez krecz wyżej notowanego rywala. W ćwierćfinale znów czekał na niego Polak. W nieco ponad godzinę finalista RG 2024 pokonał Marcela Kamrowskiego.
W walce o finał czekał go pojedynek z Aleksandrem Bindą. Reprezentant Biało-Czerwonych nie dał przeciwnikowi szans, choć nie miał aż tak łatwej drogi jak wcześniej. Za każdym razem set rozstrzygał się wyłącznie dzięki jednemu przełamaniu z jego strony. Zajmujący 1111. pozycję w rankingu ATP Polak pokonał przeciwnika 6:4, 6:4. w niecałe półtorej godziny.
Dzięki tej wygranej Tomasz Berkieta po raz pierwszy w karierze zagra w finale zawodowego turnieju. W walce o wygraną czeka jednak na niego trudne zadanie. Na przeszkodzie Polaka stanie rozstawiony z jedynką Jewgienij Tiurniew. Rosjanin jest faworytem całego turnieju. Zajmuje w zestawieniu najlepszych tenisistów świata 390. pozycję, czyli plasuje się o ponad 700 miejsc wyżej niż 18-latek z Warszawy.
Polak może wygrać turniej w Szarm el-Szejk
Start w Egipcie Tomasza Berkiety z pewnością da mu awans w rankingu ATP. Przypomnijmy, że trenerem Polaka jest były szkoleniowiec Igi Świątek Piotr Sierzputowski.
Czytaj też:
Nowe przepisy uderzą w Igę Świątek? Kibice mieli jej to za złeCzytaj też:
Ikona tenisa w żałobie. Zmarła osoba, której zawdzięcza wszystko