Sonik o Rajdzie Dakar: meta durniu jest najważniejsza

Sonik o Rajdzie Dakar: meta durniu jest najważniejsza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rajd Dakar (fot. Wikipedia) 
Rafał Sonik, który po raz czwarty wystartuje w Rajdzie Dakar podkreślił, że meta jest dla niego nadrzędnym celem. W historii imprezy tylko dwóch Polaków było na podium - Sonik w 2009 i Łukasz Łaskawiec w 2011 roku. Obaj zajęli trzecie lokaty w grupie quadów.

Urodzony w Krakowie Sonik, zdobywca Pucharu Świata FIM Cross Country 2010, uległ wypadkowi już na pierwszym etapie Rajdu Dakar 2011. Po  przekoziołkowaniu doznał poważnej kontuzji lewej ręki, a uszkodzenia pojazdu nie były możliwe do usunięcia. - I tak się zakończyła dla mnie rok temu ta przygoda. Przeszarżowałem, adrenalina mnie poniosła, a że Polak mądry po szkodzie, to teraz będę niczym mantrę powtarzał sobie często słowa >meta durniu jest najważniejsza<. Dotarcie do końca rywalizacji, 15 stycznia w Limie, jest dla mnie nadrzędnym celem - powiedział zawodnik Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców, który w 2010 roku zajął piąte miejsce.

Dodał, że oczywiście powalczy o jak najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej, ale będzie się starał robić to bezpiecznie i rozsądnie. - Dzięki takiej właśnie jeździe udało mi się osiągnąć sukces trzy i dwa lata temu - wspomniał 45-letni zawodnik ATV Polska.

Podkreślił, że styczniowy wypadek na pierwszym etapie nie wpłynął na  jego psychikę negatywnie, a wręcz mobilizująco. Poza tym przyznał rację jednemu z kierowców, który powiedział: Dakar jest jak kobieta - z nią czasami jest źle, ale bez niej nie da się żyć.

- Chyba każdy, kto raz pojedzie na Dakar, chce tam wracać. Tak jest przynajmniej w moim przypadku - zaznaczył Sonik, który w 34. edycji imprezy współpracować będzie z teamem Camelii Liparoti. Włoska dziennikarka po raz drugi z rzędu zdobyła tytuł mistrzyni świata i  Puchar Świata FIM kobiet na quadach. Jak zaznaczyła, cieszy się bardzo, że w składzie zespołu jest dwóch polskich mechaników. - Miałam okazję poznać ich fachowość już wcześniej, w ubiegłorocznym Rajdzie Faraonów. Jestem pełna uznania dla ich profesjonalizmu -  wspomniała.

W parku serwisowym 34. Rajdu Dakar zlokalizowanym nad Oceanem Atlantyckim w argentyńskim kurorcie Mar Del Plata trwają ostatnie prace nad konfiguracją sprzętu. Jest to czas na finalne poprawki oraz  znalezienie optymalnych ustawień przed odprawą administracyjną oraz  odbiorem technicznym. Po nich sprzęt trafi do parku zamkniętego, skąd wyjedzie dopiero przed rozpoczęciem pierwszego odcinka specjalnego, 1  stycznia.

- Bardzo skrupulatnie sprawdzamy, czy wszystkie części zamienne są spakowane zgodnie z listą sporządzaną przez naszych inżynierów. Musimy wiedzieć, jakie mamy w samochodzie elementy i zapamiętać ich usytuowanie, by później nie tracić czasu w warunkach rywalizacji, jak trzeba będzie coś naprawić - powiedział Krzysztof Hołowczyc (Orlen Team), którego pilotem w Mini All 4 Racing będzie Belg Jean-Marc Frotin.

Polski kierowca był dwukrotnie piąty (2009 i 2011) w Rajdzie Dakar. Jak przyznał, marzy, aby poprawić to osiągnięcie. - Auto pod każdym względem jest w idealnym stanie. W piątek będzie miało okazję sprawdzić się po raz ostatni przed odprawą podczas próby zwanej shakedown, na  trasie około 50 kilometrów - dodał.

740 kierowców i pilotów z 50 krajów będzie pokonywać od 1 stycznia motocyklami, samochodami, ciężarówkami i quadami liczącą 8,5 tys. kilometrów trasę 34. Rajdu Dakar w Ameryce Południowej. Na listach startowych jest 21 Polaków, a wśród nich Adam Małysz, który w RMF Caroline Team pojedzie samochodem Mitsubishi Pajero. Jego pilotem jest Rafał Marton, sześciokrotny uczestnik Rajdu Dakar. W 2004 roku zajął 14. miejsce, a w 2010 uplasował się na 20. pozycji w klasyfikacji ciężarówek.

eb, pap