27-letni Polak, który po raz pierwszy został wytypowany przez ekspertów na kandydata do występu w prestiżowym spotkaniu, zajął w głosowaniu piąte miejsce wśród środkowych z drużyn Konferencji Zachodniej. Wygrał i rozpocznie mecz w podstawowym składzie Andrew Bynum z Los Angeles Lakers - 1 051 945 głosów. Zwycięzcą głosowania okazał się środkowy Orlando Magic, były klubowy kolega Gortata - Dwight Howard. Poparło go 1 600 390 sympatyków koszykówki.
Drugie miejsce zajął Kobe Bryant - 1 555 479. Gracz Los Angeles Lakers po raz 14. z rzędu został wybrany do występu w Meczu Gwiazd, czym wyrównał osiągnięcie Jerry'ego Westa, Karla Malone'a i Shaquille'a O'Neala. Czterokrotnie (2002, 2007, 2009, 2011) przypadł mu dotąd tytuł najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) spotkania. Od poparcia fanów, którzy mogli głosować zarówno w internecie, jak i wysyłając sms-y, zależały składy pierwszych piątek reprezentacji obu konferencji.
Na Wschodzie, oprócz Howarda, mecz rozpoczną: Carmelo Anthony (New York Knicks), LeBron James, Dwyane Wade (obaj Miami Heat) i Derrick Rose (Chicago Bulls). Z kolei w ekipie Zachodu, obok Bryanta i Bynuma, znajdą się: Blake Griffin, Chris Paul (obaj Los Angeles Clippers) i Kevin Durant (Oklahoma City Thunder). Rezerwowymi skład obu zespołów uzupełnią trenerzy 30 klubów NBA. Będą typować po siedmiu graczy ze swojej konferencji, ale spoza swojej drużyny. Ogłoszenie wyników tego głosowania odbędzie się 9 lutego.
Szkoleniowcami zespołów Wschodu i Zachodu zostaną trenerzy najlepszych ekip w obu konferencjach na dzień 15 lutego. 61. edycję Meczu Gwiazd zaplanowano na 26 lutego w Orlando.
eb, pap