Premier przypomniał, że na meczach podwyższonego ryzyka obowiązują specjalne zasady bezpieczeństwa. - Ten stadion nie był zbudowany na mecz Superpucharu i dobrze wiecie, wszyscy którzy znają się na piłce, że mamy przepisy odrębne dla ligi. Te stadiony, które mają tzw. boksy dla przyjezdnych, żeby uniemożliwić konflikty czy starcia na stadionie, nieprzypadkowo wstępnie odmówiły organizacji Superpucharu - powiedział.
Tusk dodał, że to służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo powinny mieć decydujące zdanie w sprawie organizacji imprezy. - Tak jak mówiłem już kiedyś: jeśli policja lub straż pożarna będzie alarmowała, że bezpieczeństwo nie jest w 100 procentach zagwarantowane i wnioskowała o nieodbycie imprezy albo przy pustych widowniach, to moim zdaniem wojewodowie i inni odpowiedzialni za organizacje imprez masowych powinni kierować się tymi wskazówkami, bo bezpieczeństwo musi być najważniejsze - podkreślił.
Planowany na 11 lutego mecz o piłkarski Superpuchar pomiędzy Legią Warszawa i Wisłą Kraków miał być pierwszą sportową imprezą na Stadionie Narodowym, który 29 stycznia został oficjalnie otwarty. Jednak policja miała kłopoty z łącznością na obiekcie i wydała negatywną opinię w sprawie organizacji spotkania. Zastrzeżenia wzbudził też proponowany sposób odseparowania od siebie kibiców obu klubów. W tej sytuacji miasto nie wydało zgody na rozegranie meczu.
ja, PAP