Sporting ma kłopoty przed meczem z Legią. Tak źle nie było od 100 lat

Sporting ma kłopoty przed meczem z Legią. Tak źle nie było od 100 lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ricardo Sa Pinto, nowy trener Sportingu Lizbona (fot. EPA/INACIO ROSA/PAP)
Sporting Lizbona wystąpi w meczu Ligi Europejskiej z Legią Warszawa wzmocniony pauzującymi zimą z powodu kontuzji pomocnikami Rinaudo i Schaarsem. Przygotowania portugalskiemu klubowi utrudnia jednak kryzys trenerski i zła atmosfera w szatni.
Portugalskie media poinformowały, że wszyscy zawodnicy Sportingu, którzy ostatnio borykali się z kontuzjami przylecą do Warszawy na  czwartkowy mecz 1/16 finału LE. Wyjątkiem jest Brazylijczyk Elias, który nie może zagrać w tych rozgrywkach, gdyż rozpoczął je w barwach Atletico Madryt.

Nowy trener i dużo kłopotów

Przygotowaniom Sportingu do meczu z Legią towarzyszy zła atmosfera w szatni pomiędzy zawodnikami oraz niepewność co do nowej ekipy szkoleniowej. Eksperci twierdzą, że  konfliktowy charakter nowego trenera (13 lutego Ricardo Sa Pinto zastąpił Domingosa Paciencię) może stanowić duży problem we  wprowadzeniu ładu w szeregach rywala polskiego zespołu. Media przypominają, że w 2010 r., podczas pełnienia funkcji dyrektora sportowego, Sa Pinto wdał się w szatni w bójkę z grającym wówczas w  zespole Liedsonem, co doprowadziło do jego dymisji. W obecnej drużynie nadal gra kilku zawodników pamiętających tamto zdarzenie.

Objęcie posady przez nowego szkoleniowca powinno poprawić relacje władz klubu jedynie z kibicami, dla których Sa Pinto jest idolem. Były napastnik Lwów, który miał wydatny udział w zdobyciu ostatniego tytułu mistrzowskiego w 2002 r., w tym sezonie trenował juniorów Sportingu. 39-letni Sa Pinto, który zawarł umowę ze Sportingiem do czerwca 2013 r., wystąpił w narodowej reprezentacji Portugalii 45 razy. W 1997 r. został zawieszony na kilkanaście miesięcy za pobicie selekcjonera kadry Artura Jorge.

Nagłe odwołanie Domingosa Paciencii z funkcji trenera nie tylko utrudnia przygotowania Sportingowi do meczu z Legią, ale może również prowadzić do napięć pomiędzy pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego a zespołem i kibicami. Wzajemną nieufność powiększyło wtorkowe doniesienie Lusy o "prawdziwym motywie" odwołania Paciencii. Z informacji portugalskiej agencji prasowej wynika, że kierownictwo Sportingu zdymisjonowało go, nie w efekcie słabych rezultatów drużyny, ale w związku z "potajemnymi negocjacjami szkoleniowca z FC Porto". "Prawdopodobnie pozostałych członków ekipy trenerskiej Domingosa Paciencii zabraknie w grupie osób, które towarzyszyć będą piłkarzom Sportingu w podróży do Warszawy" - dowiedziała się agencja Lusa.

Dziesięć meczów - dwa zwycięstwo

W dziesięciu rozegranych w tym roku spotkaniach Lwom udało się wygrać zaledwie dwa mecze, co było najgorszym wynikiem w ponad 100-letniej historii klubu. Sporting zdołał wprawdzie zapewnić sobie awans do finału Pucharu Portugalii, ale w tabeli ligi zajmuje dopiero czwartą pozycję, bez szans na tytuł mistrzowski. Legia podejmie piłkarzy Sportingu Lizbona 16 lutego. Rewanż zostanie rozegrany tydzień później na stadionie Jose Alvalade w stolicy Portugalii.

PAP, arb