- Nie spodziewałem się tak dużych kłopotów przy tworzeniu kadry. Głównym jest prawdziwa posucha piłkarzy na odpowiednim poziomie. Składaliśmy całkiem nowy zespół. Udało się zbudować drużynę, z której możemy mieć pociechę nie tylko na Euro. Myślę, że po turnieju ona może jeszcze "rosnąć" i w eliminacjach mistrzostw świata, które rozpoczną się jesienią, będzie jeszcze silniejsza - mówi o przygotowaniach do Euro 2012 selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.
Smuda, w przededniu meczu z Portugalią podkreśla, że chociaż - gdy w grę wchodzi reprezentacja Polski - wynik zawsze jest ważny to jednak teraz "wszyscy trenerzy kadry skupiają się na obserwacji piłkarzy, szukaniu optymalnego ustawienia". Zapewnia też, że 22 piłkarzy powołanych na mecz z Portugalią "to nie jest kadra na Euro". - Przed Mistrzostwami Europy jeszcze raz przeprowadzimy gruntowną analizę, pod każdym możliwym kątem, kto nadaje się do gry w takim turnieju. Marzec i kwiecień to miesiące, które w perspektywie Euro są dla piłkarzy najważniejsze. Muszą pokazać pełnię umiejętności, muszą grać w klubach, a nie zajmować się... noszeniem sprzętu. To będzie jedno z ważniejszych kryteriów, by znaleźć się w 23-osobowej kadrze na turniej, choć na pierwsze zgrupowanie powołam większą grupę - zapowiada.
Smuda pytany o to, czy największym atutem Polski w czasie Euro 2012 będzie Robert Lewandowski odpowiada, że "na pewno trzeba na niego liczyć, ale nie możemy straszyć rywali tylko nim, bo nas wyśmieją". - Zresztą my nie mamy piłkarza, który wygra mecz w pojedynkę. Nie jesteśmy Hiszpanią z Iniestą czy Xavim. Możemy być groźni tylko jako zespół. Gdy dodamy do tego perfekcyjną realizację założeń taktycznych, to wtedy można liczyć na sukces - tłumaczy selekcjoner. Dodaje jednocześnie, że "nie mamy zespołu klasy Niemiec czy Holandii".
Czy Smuda pozostanie selekcjonerem Polski po Euro 2012? Na to pytanie trener odpowiada wymijająco. - Mam kontrakt do Euro, ale już wiem, co będę robił później. Nawet, gdybyśmy zagrali w finale. Po zakończeniu turnieju najpierw solidne wakacje, a później... Dowiecie się w lipcu - ucina temat.PAP, arb