Zakazana substancja została wykryta w próbce moczu pobranej w ubiegłym miesiącu, gdy 25-letni kolarz przebywał we Włoszech.
"Przyznaję się do faktu zażycia zakazanych substancji. Chciałbym podkreślić, że grupa Katiusza nie ma z tym nic wspólnego. Żaden z członków ekipy nie wiedział o tym, co zrobiłem. To była moja prywatna decyzja i moja odpowiedzialność" - napisał w liście skierowanym do swojej grupy zawodowej. Jak dodał, rezygnuje z badania próbki B.
Wkrótce potem Katiusza - mająca swoją siedzibę w Szwajcarii - poinformowała o zawieszeniu Galimzjanowa. Wszystko wskazuje na to, że Rosjanin zostanie ukarany dwuletnią dyskwalifikacją. To oznacza m.in. absencję w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Jednym z największych sukcesów Rosjanina było zwycięstwo w prestiżowym klasyku Paryż-Bruksela w 2011 roku.
mp, pap