Cudzoziemcy strzelali, Wisła pokonała Podbeskidzie

Cudzoziemcy strzelali, Wisła pokonała Podbeskidzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Wisłą Kraków 1:3 (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Wisła Kraków, która w tym sezonie ligowym nie gra już w zasadzie o nic, pokonała na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Bramki w tym meczu strzelali wyłącznie obcokrajowcy.
Na początku optyczna przewaga była po stronie Wisły, choć Podbeskidzie kilkakrotnie skontrowało. Wraz z upływem czasu gra zaczęła się wyrównywać. Publiczność, która wypełniła niemal w całości przebudowywany stadion, oglądała dość szybki pojedynek, obfitujący w  podbramkowe sytuacje. Brakowało jednak wykończenia.

W pierwszej połowie goście mogli szybko objąć prowadzenie. W piątej minucie piłka minimalnie minęła bramkę po strzale Andraza Kirma, a trzy minuty później po uderzeniu Cezarego Wilka. Wiślacy szukali szans w grze skrzydłami i długich podaniach do wysuniętego Kirma. Bielszczanie dobrą okazję mieli w siódmej minucie - Sylwester Patejuk z narożnika pola karnego trafił w poprzeczkę. W 35. minucie z 19 metrów uderzył Wojciech Reiman, ale Sergei Pareiko zdołał obronić.

W 30 minucie fatalny skutek mógł przynieść błąd obrońcy Podbeskidzia Marka Sokołowskiego, który źle podawał. Piłka odbiła się od Kirma i  poszybowała w stronę bramki Mateusza Bąka. Pobiegli za nią Cwetan Genkov i Kirm, który wychodził na dogodną pozycję - strzał Słoweńca był jednak zbyt słaby, by sprawić kłopoty bramkarzowi. W końcówce bramce gospodarzy zagrozili jeszcze: Maor Melikson groźnym strzałem zza pola karnego, a  także Ivica Iliev, którego starcie z Jurajem Dancikiem przyniosło rzut rożny dla Wisły.

W drugiej połowie Wisła przyspieszyła, a jej przewaga była bezdyskusyjna. Krakowianie wypracowali sobie kilka świetnych sytuacji do  zdobycia gola. W 54 minucie stuprocentową okazję zmarnował Wilk, który po płaskim dośrodkowaniu Michaela Lameya skierował piłkę w Bąka. W 64 minucie strzał Meliksona z najwyższym trudem bramkarz gospodarzy wybił na róg. Rosnącą przewagę przyjezdni udowodnili bramką w 76 minucie. Ivica Iliev wszedł w pole karne ogrywając trzech bielskich defensorów i podał Tomasowi Jirsakovi, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do  bramki.

Po stracie bramki Podbeskidzie zaatakowało znacznie śmielej, a mecz nabrał dramaturgii. Parokrotnie zakotłowało się pod bramką krakowian. W  jednym ze starć kontuzję odniósł Juraj Dancik. Gdy bielszczanie grali w  osłabieniu, gola zdobył Andraz Kirm w 82 minucie. Dwie minuty później Podbeskidzie odpowiedziało bramką Lirana Cohena, który doszedł do  dośrodkowania z rzutu wolnego. W 87 minucie szukające szans na remis i z  furią atakujące Podbeskidzie zostało skarcone kontrą i trzecim golem, którego zdobywcą był Genkow.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Tomas Jirsak (76), 0:2 Andraz Kirm (82), 1:2 Liran Cohen (84), 1:3 Cwetan Genkow (87).

Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Wojciech Reiman. Wisła Kraków: Junior Diaz, Michael Lamey.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 4 000.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mateusz Bąk - Tomasz Górkiewicz, Bartłomiej Konieczny, Juraj Dancik (82. Damian Byrtek), Marek Sokołowski - Wojciech Reiman (82. Liran Cohen), Dariusz Łatka, Sebastian Ziajka, Sylwester Patejuk, Piotr Malinowski (59. Mariusz Sacha) - Robert Demjan.

Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Michael Lamey, Michał Czekaj, Junior Diaz, Dragan Paljic - Cezary Wilk, Tomas Jirsak (85. Radosław Sobolewski), Ivica Iliev (89. Łukasz Garguła), Maor Melikson (89. Kew Jaliens) - Andraz Kirm, Cwetan Genkow.

ja, PAP