Pomocnik Boltonu podzielił się wspomnieniami z tamtego dnia. Zaznaczył także, że nie miał wcześniej żadnych kłopotów ze zdrowiem, a w szczególności z sercem. - Nawet zwykłe przeziębienia nie łapały mnie zbyt często. Pamiętam, że przed meczem czułem się bardzo dobrze i nie mogłem się doczekać gry. W trakcie spotkania poczułem nagle zawrót głowy. Ciężko mi to opisać, czułem się jakbym był w ciele kogoś innego. Potem pojawiły się kłopoty ze wzrokiem. Nie czułem żadnego bólu - opisał. Przyznał również, że pomimo wielu badań, nie ustalono przyczyny zatrzymania akcji serca. - Być może nigdy się tego nie dowiem - zaznaczył.
W sobotę 17 marca Muamba upadł nagle na boisko w pobliżu środkowej linii, choć nie był przez nikogo atakowany. Zdarzyło się to w 41. minucie spotkania w 1/4 finału Pucharu Anglii z Tottenhamem Hotspur. Po akcji reanimacyjnej został karetką zabrany do szpitala, gdzie stwierdzono zawał. Jak się później okazało jego serce nie biło przez 78 minut.
24-letni piłkarz jest wychowankiem Arsenalu Londyn, jednak w jego barwach rozegrał tylko dwa oficjalne mecze. Później występował w Birmingham City, a w 2008 roku trafił do Boltonu. Urodzony w Kinszasie (obecnie Demokratyczna Republika Kongo, wcześniej Zair) zawodnik jest wielokrotnym młodzieżowym reprezentantem Anglii w różnych kategoriach wiekowych. W kadrze U-21 zagrał w 33 spotkaniach.
zew, PAP