CBA ustali skład PGE GKS Bełchatów?

CBA ustali skład PGE GKS Bełchatów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu mogą mieć duży wpływ na skład piłkarskiej drużyny PGE GKS Bełchatów, fot. materiały prasowe
Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu mogą mieć duży wpływ na skład piłkarskiej drużyny PGE GKS Bełchatów. Klub zapowiedział wyciągnięcie daleko idących konsekwencji wobec zawodników uczestniczących w procederze korupcyjnym.

W poniedziałek CBA i wrocławska prokuratura poinformowały o  postawieniu zarzutów korupcyjnych 29 osobom, które miały brać udział w  "ustawieniu" 33 drugoligowych spotkań GKS Bełchatów w rundzie wiosennej sezonu 2003-2004 i w całym sezonie 2004-2005. W wymienionych okresach w  kadrze bełchatowskiego zespołu byli m.in. bramkarz Łukasz Sapela oraz  obrońca Jacek Popek. Wiosną 2005 roku do zespołu dołączył m.in. obrońca Grzegorz Fonfara. Cała trójka nadal gra w GKS.

- Na razie wiedzę o tej sprawie czerpiemy z mediów. Dlatego jutro wyślemy do wrocławskiej prokuratury pismo z prośbą o udzielenie nam szczegółowych informacji na ten temat. Przede wszystkim chcemy się dowiedzieć, czy zarzuty obciążają zawodników nadal występujących w  naszym klubie, a jeśli tak, to których. Jeśli potwierdzi się, że  piłkarze wymieniani w publikacjach prasowych brali udział w korupcji, to  będziemy musieli się z nimi rozstać - powiedział prezes GKS Marcin Szymczyk.

Po ujawnieniu informacji o korupcji w sezonach 2003/2004 i 2004/2005 w  klubie z ul. Sportowej zapanowała nerwowa atmosfera. Choć większości osób z postawionymi zarzutami nie ma już w GKS, to klub liczy się z  karami, które w przyszłym sezonie mogą utrudnić lub wręcz uniemożliwić skuteczną walkę o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Klub stracił również wizerunkowo, co może mieć wymierny skutek podczas rozmów o  przedłużenie wygasającej za rok umowy ze sponsorem tytularnym.

We wtorek GKS wydał oficjalne oświadczenie, w którym wyraził "głęboką konsternację i oburzenie w związku z ewentualnymi czynnościami korupcyjnymi, jakich dopuścili się wymieniani w publikacjach zawodnicy. Od tychże działań, które uderzają w dobre imię GKS, jak również w dobre imię jego sponsorów klub zdecydowanie się odcina i zobowiązuje się zrobić wszystko, by sprawę wyjaśnić i wyciągnąć konsekwencje wobec winnych".

GKS zapowiedział również, że w środę wyjaśnienia przed zarządem klubu składać będą zawodnicy z obecnej kadry, których nazwiska pojawiły się w  ostatnich publikacjach medialnych związanych z korupcją.

Prokurator Wiesław Bilski z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu poinformował w poniedziałek, że wśród piłkarzy, którzy usłyszeli zarzut korupcji oprócz obecnych graczy GKS są również m.in. występujący obecnie w Wiśle Kraków Łukasz G. oraz reprezentujący Widzew Radosław M. Żaden z  nich nie pojawił się we wtorek w Gutowie Małym k. Łodzi, gdzie ich obecne kluby rozegrały mecz sparingowy (0:0).

Trener Wisły Michał Probierz po spotkaniu nie chciał rozmawiać na  temat przyszłości Łukasza G. w swoim zespole. Decyzje w tej sprawie nie  należą do mnie, dlatego jej nie komentuję - powiedział Probierz.

Szkoleniowiec Widzewa Radosław Mroczkowski nie przesądzał, czy  korupcyjna sprawa z okresu gry w GKS będzie miała wpływ na dalsze losy Radosława M. - Musimy wiedzieć, jak to jest naprawdę. Komentowanie tej sprawy bez większej wiedzy na jej temat mija się z celem. Dzisiaj Radka nie było, bo grał w lidze i wiemy, na co go stać. Kończy się jego kontrakt i wkrótce będzie podjęta decyzja, czy będzie przedłużony -  powiedział Mroczkowski.

mp, pap