Najlepsza zawodniczka sezonu i triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open przed dwoma tygodniami z powodu kontuzji barku wycofała się z silnie obsadzonego turnieju w Rzymie. W meczu z Brianti od początku popełniała wiele pomyłek i miała kłopoty z serwisem. Łącznie statystycy zanotowali jej 60 niewymuszonych błędów oraz sześć podwójnych błędów serwisowych.
W pierwszej partii Białorusinka obroniła trzy piłki setowe, w tie-breaku wyrównała z 4-6 na 6-6, ale kolejne dwie akcji wygrała sklasyfikowana na 105. miejscu w świecie Włoszka. W drugiej Azarenka pierwszego gema rozstrzygnęła na swoją korzyść przy stanie 0:4.
Przetrwała jednak kryzys i rozpoczęła nadrabianie strat. Wygrała sześć kolejnych gemów i całego seta 6:4. W trzecim nie miała już problemów i od początku narzuciła swój styl gry. Przestała popełniać błędy i zwyciężyła 6:2. Był to czwarty mecz obu tenisistek i czwarte zwycięstwo liderki światowego rankingu.
Azarenka w tym roku sześć razy grała z rozstawioną w Paryżu z numerem trzecim Agnieszką Radwańską. W Paryżu również znalazły się w tej samej połówce drabinki i mogą na siebie trafić w półfinale. 23-letnia krakowianka występy w tegorocznym French Open rozpocznie w poniedziałek wieczorem od meczu z Serbką Bojaną Jovanovski.
ja, PAP