Radwańska doradzi Radwańskiej jak wygrać z Kvitovą? "Jeśli zwyciężę - pojadę do Londynu"

Radwańska doradzi Radwańskiej jak wygrać z Kvitovą? "Jeśli zwyciężę - pojadę do Londynu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Urszula Radwańska (fot. EPA/YOAN VALAT/PAP) 
Urszula Radwańska spotka się z czwartą tenisistką świata Czeszką Petrą Kvitovą w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa. - Nigdy z nią nie grałam, zapytam o radę Agnieszkę - zapowiedziała młodsza siostra trzeciej tenisistki świata.
- Siostra grała z nią parę razy. Mecz jest w czwartek, więc mam dzień przerwy i będę myślała o tym. Petra jest przeciwniczką jak każda inna, a wiele zależy od dnia. Przed tygodniem grałam już przeciwko zawodniczce z pierwszej dziesiątki rankingu, więc nie będzie zaskoczenia. Spróbuję zagrać na swoje 100 procent, a wtedy może mi się udać wygrać. Kvitova jest faworytką, a ja nie mam nic do stracenia. Nie ma dla mnie większej różnicy czy rywalka jest leworęczna, zresztą parę razy już wygrywałam z takimi przeciwniczkami - mówiła Urszula Radwańska pytana o pojedynek z Czeszką.

Przed przyjazdem do Paryża, w ubiegłym tygodniu, 21-letnia krakowianka dotarła do ćwierćfinału turnieju WTA Tour w Brukseli, gdzie przebiła się z eliminacji. Po drodze wyeliminowała m.in. ósmą w rankingu Francuzkę Marion Bartoli. - Na pewno wygrana z Bartoli dużo mi dała. Zresztą te cztery mecze, które tam wygrałam dodały mi pewności siebie, bo nigdy nie wierzyłam, że  mogę na "ziemi" dobrze grać. Kompletnie się tego nie spodziewałam, że  tam mi tak dobrze pójdzie i że tutaj przejdę rundę. Jestem w pozytywnym szoku - podkreśliła Urszula Radwańska.

Krakowianka zajmuje obecnie 79 miejsce w rankingu WTA Tour i wciąż ma szanse na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej w singlu na igrzyska w  Londynie. - Sytuacja wygląda tak, że jeśli wygrałabym w drugiej rundzie w  Paryżu, to na pewno będę miała start w igrzyskach zapewniony. A jeśli nie, to będziemy czekać aż się wszystko wyjaśni zaraz po Paryżu. Nawet nie wiem jak to dokładnie wygląda. To będzie zależeć od małych punktów, od tego kto odpada, ile dziewczyn zrezygnuje. Jestem na razie na styku, więc dobrze byłoby wygrać tu jeszcze jeden mecz - podkreśliła Polka.

PAP, arb