Tłum kibiców owacyjnie powitał na warszawskim Okęciu polskich siatkarzy, którzy wrócili do kraju z Sofii, gdzie w niedzielę po raz pierwszy w historii wygrali Ligę Światową.
Fani ubrani w narodowe barwy wypełnili szczelnie halę przylotów, część kibiców zgromadziła się również na górnym piętrze. - Biało-czerwone to barwy niezwyciężone - krzyczeli kilkadziesiąt minut przed
pojawieniem się zawodników.
Pierwszy do kibiców wyszedł trener Andrea Anastasi, tuż za nim Marcin Możdżonek, który jako kapitan trzymał puchar za triumf w LŚ. Następnie Michał Winiarski i pozostali zawodnicy. W tym momencie kibice odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, a każdy z siatkarzy otrzymał na powitanie po jednym... słoneczniku.
- Jest nam bardzo miło, że zgromadziło się tu tylu ludzi. To cudowna rzecz mieć takich kibiców jak wy - powiedział Możdżonek.
W niedzielnym finale LŚ biało-czerwoni pokonali Amerykanów 3:0 (25:17, 26:24, 25:20). Trzecie miejsce zajęli Kubańczycy.
zew, PAP
pojawieniem się zawodników.
Pierwszy do kibiców wyszedł trener Andrea Anastasi, tuż za nim Marcin Możdżonek, który jako kapitan trzymał puchar za triumf w LŚ. Następnie Michał Winiarski i pozostali zawodnicy. W tym momencie kibice odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, a każdy z siatkarzy otrzymał na powitanie po jednym... słoneczniku.
- Jest nam bardzo miło, że zgromadziło się tu tylu ludzi. To cudowna rzecz mieć takich kibiców jak wy - powiedział Możdżonek.
W niedzielnym finale LŚ biało-czerwoni pokonali Amerykanów 3:0 (25:17, 26:24, 25:20). Trzecie miejsce zajęli Kubańczycy.
zew, PAP