"Łapały mnie skurcze, ale udało się". Francuz wygrał 10. etap Tour de France

"Łapały mnie skurcze, ale udało się". Francuz wygrał 10. etap Tour de France

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Francuz Thomas Voeckler (Europcar) wygrał dziesiąty etap kolarskiego wyścigu Tour de France długości 194,5 km z Macon do Bellegarde-sur-Valserine. Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Bradley Wiggins z grupy Sky.
Na mecie w Bellegarde-sur-Valserine, jednym z dziewięciu nowych miast etapowych w tegorocznym wyścigu, Francuz wyprzedził Włocha Michele Scarponiego (Lampre) i Niemca Jensa Voigta (RadioShack).

Wygrana Voecklera to drugi etapowy triumf reprezentanta gospodarzy w tegorocznej imprezie. W niedzielę w szwajcarskim Porrentruy triumfował najmłodszy w stawce 22-letni Thibaut Pinot (FDJ). 33-letni Francuz został także nowym liderem klasyfikacji górskiej, dzięki zwycięstwu na pierwszej w wyścigu premii "poza kategorią", na przełęczy Grand Colombier (1501 m n.p.m.), 43 km przed metą.

Przed wyścigiem Voeckler wcale nie był pewien, że w nim wystartuje. Udało mu się na czas wyleczyć dolegliwości kolana. - Łapały mnie skurcze, po przejechaniu premii na Grand Colombier, ale powiedziałem sobie, że oprócz koszulki najlepszego górala jest jeszcze jeden cel - zwycięstwo etapowe. Udało się - mówił na mecie.

Była to trzecia etapowa wygrana w "Wielkiej Pętli" tego uczestniczącego w wyścigu dziesiąty raz najpopularniejszego obecnie francuskiego kolarza. Poprzednio wygrywał w Perpignan (2009) i Luchon (2010), był liderem przez 20 dni (po dziesięć w 2004 i 2011). Dwa lata temu w końcowej klasyfikacji generalnej zajął czwarte miejsce.

Lider Wiggins ukończył etap w trzeciej grupie, na 13. miejscu, ze stratą 3.16 min. Wraz z nim przyjechali na metę najgrożniejsi rywale Australiczyk Cadel Evans (BMC) i Włoch Vincenzo Nibali (Liquigas), który w końcówce etapu bezskutecznie atakował, próbując zmniejszyć stratę do prowadzącego w klasyfikacji generalnej. Brytyjczyk jest więc o dzień bliżej od historycznego zwycięstwa w "Wielkiej Pętli", chociaż do końca wyścigu jeszcze daleko i prawdziwe sprawdziany dopiero przed nim.

58. miejsce zajął jedyny Polak w peletonie Sylwester Szmyd (Liquigas) ze stratą 15.04 min. W klasyfikacji generalnej przesunął się z 46. na 49. miejsce (strata 36.31).

W czwartek 12 lipca wyścig wjeżdża w Alpy. Kolarze pokonają 148-kilometrowy odcinek z Albertville do La Toussuire-Les Sybelles. Krótki, ale z dwoma górskimi premiami "poza kategorią" na Col de la Madelaine (2000 m) i Col de la Croix de Fer (2067) i metą na wysokości (1705).

zew, PAP