Ostatni etap, z metą tradycyjnie wyznaczoną na Polach Elizejskich w Paryżu, wygrał inny zawodnik grupy Sky, mistrz świata Brytyjczyk Mark Cavendish. Prawdziwe ściganie kibice zobaczyli dopiero na ostatnich kilometrach. Wcześniej Wiggins z kolegami z ekipy popijał szampana, a rywale im nie przeszkadzali. Różnice w klasyfikacjach były zbyt duże, by cokolwiek mogło się zmienić.
Na finiszu Cavendish stoczył pojedynek ze znakomicie spisującym się w "Wielkiej Pętli" triumfatorem ubiegłorocznego Tour de Pologne Słowakiem Peterem Saganem. Szybszy był kolarz z wyspy Man, uważany za głównego faworyta wyścigu olimpijskiego, który odbędzie się w Londynie 28 lipca. Nie bez szans w stolicy Wielkiej Brytanii będzie na pewno także Sagan. 22-letni Słowak opuści Paryż z zieloną koszulką zwycięzcy klasyfikacji punktowej i z satysfakcją z wygrania trzech etapów w swoim debiucie w tym wyścigu. Najlepszym "góralem" został Francuz Thomas Voeckler, w klasyfikacji młodzieżowej (do lat 25) zwyciężył Amerykanin Tejay Van Garderen, a w drużynowej - ekipa RadioShack. Najwaleczniejszym zawodnikiem został Duńczyk Chris Anker Soerensen.
Złote medale i triumfy
32-letni Wiggins rozpoczynał karierę jako kolarz torowy. W tej specjalności był wybitnym zawodnikiem, trzykrotnym złotym medalistą olimpijskim i sześciokrotnym mistrzem świata. Po igrzyskach w Pekinie zaczął z powodzeniem ścigać się na szosie. W Tour de France 2009 zajął czwarte miejsce.
W tym sezonie spisywał się rewelacyjnie. W marcu wygrał wyścig Paryż-Nicea, w kwietniu Tour de Romandie, a w czerwcu Criterium du Dauphine. Nic dziwnego, że eksperci właśnie w nim widzieli głównego konkurenta dla zwycięzcy ubiegłorocznego Tour de France Australijczyka Cadela Evansa.
Wiggins od startu w Liege pokazywał, że interesuje go tylko żółta koszulka. Wygrał dwa etapy jazdy indywidualnej na czas, a w górach nie ustępował najlepszym specjalistom od wspinaczek, w przeciwieństwie do Evansa, który miał poważne kłopoty. Brytyjczyk mały kryzys miał dopiero w ostatnim tygodniu, na etapie do Peyragudes w Pirenejach, gdzie musiał go przez pewien czas "holować" kolega z drużyny Chris Froome. Kropkę nad >i< Wiggins postawił wygrywając długą czasówkę w Chartres.
Polak na 71. miejscu
Jedyny Polak w stawce - Sylwester Szmyd ukończył rywalizację na 71. miejscu. Był to jego 21. wyścig zaliczany do tzw. wielkich tourów: jedenastokrotnie startował w Giro d'Italia, sześć razy we Vuelta a Espana i cztery w Tour de France. Na dodatek wszystkie ukończył. Będzie to bardzo trudny rekord do pobicia przez kolarza z Polski.
ja, PAP