Legia, która na pozycji lidera zastąpiła Lecha Poznań, zarobiła w ubiegłym roku 64,3 mln zł. Dochody klubu ze stolicy wzrosły ponad dwa razy (o 36 mln zł) w porównaniu z rokiem 2010. Na drugim miejscu uplasowała się Wisła Kraków - 55,4 mln zł, a na trzecim - drużyna z Poznania - 38,7 mln zł.
Z raportu „Piłkarska Liga Finansowa”, w którym brano pod uwagę drużyny występujące w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz w I lidze wynika, że w ubiegłym roku dziesięć najlepszych klubów zanotowało wzrost przychodów, a sześć spadek. W zestawieniu nie brano pod uwagę Polonii Warszawa, Górnika Zabrze oraz Widzewa Łódź, które nie dostarczyły danych.
Raport Deloitte został sporządzony w oparciu o przychody klubów, pochodzących z trzech źródeł: z dnia meczu (wpływy ze sprzedaży biletów, karnetów i cateringu), praw do transmisji (uwzględniające również premie za udział w pucharach) oraz komercyjnych (wpływy reklamowe, sponsoring, sprzedaż gadżetów).
Przychody T-Mobile Ekstraklasy wzrosły dwukrotnie od pierwszej edycji „Polskiej Ligi Finansowej”. W dalszym ciągu jednak polskie rozgrywki pozostają daleko w tyle za czołowymi ligami europejskimi. Najlepsze z nich (angielska, niemiecka, hiszpańska, włoska i francuska) w sezonie 2010/2011 osiągnęła przychody w wysokości 8,6 mld euro. Wpływy klubów Premier League były 29 razy większe niż najlepszych polskich klubów, a francuskiej Ligue 1 – 12 razy większe. Wyprzedzają nas także najwyższe klasy rozgrywkowe m.in. w Holandii, Belgii, Szkocji oraz Austrii.
Autorzy raportu wskazują, że największy wpływ na wzrost dochodów mają działalność komercyjna, udział w europejskich pucharach oraz nowoczesna infrastruktura.
zew, PAP